Wojewoda małopolski zdecydował, że ratownicy fundacji R2 na motocyklach i rowerach będą działać w porozumieniu z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, obsługującym numer 112. Na miejsce wypadku będą wzywani przez dyspozytora, jeśli ten uzna, że sytuacja tego wymaga. Dzięki nim pomoc dla potrzebujących może dotrzeć w ciągu kilku minut.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Na krakowskie ulice wracają ratownicy na motorach
Ideą przedsięwzięcia jest jak najszybsze docieranie do pacjentów. Ja bym sobie bardzo marzył, żeby R2 mógł też działać w Tarnowie i Sączu, czyli w tych miastach w Małopolsce, w których prawdopodobieństwo trudności z szybkim dojazdem karetki jest bardzo wysokie - mówi reporterowi RMF FM Markowi Balawajdrowi wojewoda małopolski Stanisław Kracik.

Grupa pod nazwą R2 (Rafael Ratownik, Rescue Rider) powstała w 2005 roku. Jednym z celów R2 od początku było utworzenie profesjonalnej miejskiej ochotniczej jednostki ratowniczej. Ratownicy poruszają się na motocyklach, a od 2007 roku także na rowerach. Od lutego 2008 roku grupa zarejestrowana jest jako Fundacja R2.

Ratownicy na motocyklach wspomagają system ratownictwa medycznego. Ich zaletą jest to, że często, np. w godzinach szczytu lub na zatłoczonych ulicach - są oni w stanie przybyć na miejsce wypadku szybciej niż karetka i rozpocząć udzielanie fachowej pomocy.

W ciągu tych kilku pierwszych minut motocyklista-ratownik jest w stanie zabezpieczyć miejsce wypadku, ocenić stan poszkodowanych i przekazać te informacje dyspozytorowi. Może również w razie konieczności szybko powiadomić specjalistyczne służby, takie jak ratownictwo chemiczne, Straż Pożarna czy Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. W momencie przybycia na miejsce wezwania załoga karetki wie, w jakim stanie zastanie pacjenta, a pacjent jest już przygotowywany do transportu.

Jeżeli poszkodowany znajduje się w stanie zatrzymania krążenia, motocyklista może rozpocząć resuscytację (wentylację z tlenem, uciśnięcia klatki piersiowej i defibrylację automatycznym defibrylatorem według wskazań). Motocyklista może odwołać przyjazd karetki, jeśli wezwanie okaże się fałszywe lub jeśli poszkodowanemu wystarczy doraźna pomoc bez konieczności transportu do szpitala.

Motocyklistów-ratowników można wykorzystywać przy zabezpieczaniu imprez masowych, gdzie przejazd utrudnia tłum ludzi. Można też motocyklem torować drogę karetce w godzinach szczytu, oraz wykonywać szybkie transporty krwi między szpitalami, a nawet miastami. W okresie wzmożonego ruchu motocykl może patrolować autostrady i najbardziej uczęszczane drogi. Dyżury wykwalifikowanych ratowników-wolontariuszy rozpoczną się w połowie kwietnia i potrwają do końca października.