Premier zgodził się na plan ratunkowy przedstawiony przez Ministerstwo Zdrowia. Potwierdziły się nasze wcześniejsze informacje, że państwo weźmie na siebie część długów najgorzej prosperujących szpitali.
Minister zdrowia wymienia kwotę 300 milionów złotych na wszystkie szpitale. Placówka zdrowia we Wrocławiu dostałaby 30-40 milionów.
W wypadku nadzwyczajnej sytuacji, gdy działają komornicy, jest przejęcie tego długu- powiedział szef resortu zdrowia. Dodał jednak, że przejęcie obarczone jest wieloma warunkami. My nie dajemy w tej chwili nic za darmo. Jeżeli szpitale będą chciały uzyskać od nas jakąś pomoc, będą musiały spełnić cały szereg warunków, włącznie z tym, że taki szpital będzie bezpośrednio nadzorowany przez ministra zdrowia - mówi Religa. Gdyby szpitale zwiększały dług, a nie zmniejszały, minister zdrowia mógłby odwołać kierownictwo takiej placówki.
Pieniądze na doraźną pomoc dla szpitali mają pochodzić z budżetu. Zbigniew Religa mówi o przesuwaniu rezerw, na to jednak musi się zgodzić Komisja Finansów Publicznych.