Wyższy Urząd Górniczy już rok temu wytykał błędy firmom zewnętrznym, pracującym w śląskich kopalniach. W wyniku kontroli powstał raport, do którego dotarł reporter RMF Marcin Buczek.
Inspektorzy sprawdzili wówczas ponad 60 firm. Zarzucono im między innymi naruszanie zasad bezpieczeństwa. Chodzi np. o to, że podziemny chodnik nie był zabezpieczony przed wybuchem pyłu węglowego; obudowy chodników były niewłaściwe; używano niesprawnych technicznie maszyn i urządzeń, albo nie było wyników pomiarów stężenia metanu. Były też braki w dokumentacjach, a pracowników niewłaściwie szkolono.
Niektóre firmy zostały ukarane mandatami, albo w związku z popełnieniem wykroczeń, złożono przeciw nim wnioski do sądów grodzkich. Kary to jednak najwyżej kilkaset złotych. Zgodnie z prawem wyższych kar WUG stosować niestety nie może. Raport wysłano też do odpowiednich ministerstw w Warszawie i posłów. Szef Wyższego Urzędu Górniczego postuluje w nim np. aby urząd mógł kontrolować firmy zewnętrzne zanim dostaną one zlecenia, a nie tylko w czasie prowadzenia robót podziemnych. Odpowiedzi na raport nie ma do dziś.
W wypadku w kopalni Halemba w ubiegłym tygodniu zginęło między innymi 15 pracowników zewnętrznej firmy Mard. W tej chwili w firmie trwa kontrola Państwowej Inspekcji Pracy.