Efektem działania senackiej komisji nadzwyczajnej, badającej nielegalną inwigilację z użyciem programu Pegasus, będzie skierowanie do prokuratury obszernego wniosku w tej sprawie. Projekt raportu, który komisja ma jutro zatwierdzić, poza szefami MSWiA i CBA wymienia też agentów, Prokuratora Krajowego i wiceministra sprawiedliwości.
Ostateczna wersja blisko 20-stronicowego raportu z pracy nadzwyczajnej komisji ds. inwigilacji jutro ma być zredagowana ostatecznie, a następnie przyjęta przez Senat. Dokument otwiera opis działania oprogramowania szpiegującego i metodycznie wymienia wszystkie kategorie naruszeń prawa, związane z używaniem oprogramowania Pegasus przeciw obywatelom polskim.
Dotyczy to nie tylko konstytucyjnych standardów ochrony podstawowych praw i wolności, przypominając, że ich ograniczenia dopuszczalne są tylko w oparciu o ustawy i jedynie wtedy, gdy wymaga tego bezpieczeństwo. Stwierdza przy tym, że stosowanie opisanego na wstępie systemu podsłuchowego naruszało te standardy.
Drobiazgowo opisane są poszczególne kategorie naruszeń prawa, począwszy od samego zakupu Pegasusa z naruszeniem dyscypliny finansów publicznych, przez naruszenie bezpieczeństwa informacji, przesyłanie uzyskanych danych na serwery poza granicami Polski, po wielokrotne łamanie przepisów prawa karnego, zarówno podczas samego używania, jak przy tuszowaniu istnienia i używania Pegasusa w Polsce.
Każdy z tych opisów uzupełniony jest nazwiskami osób, których dotyczą podejrzenia popełnienia przestępstw. Jest wśród nich agent CBA i kierownictwo delegatury CBA w Bydgoszczy, prokurator okręgowy z Gdańska, ale też wiceminister sprawiedliwości i Prokurator Krajowy.
Najczęściej wymieniane w tych kategoriach osoby to szefowie CBA Ernest Bejda i MSWiA Mariusz Kamiński.
Oparte na raporcie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw ma być złożone w prokuraturze po oficjalnym zaakceptowaniu treści raportu przez Senat. Głosowanie w tej sprawie ma się odbyć jutro po południu.
Według amerykańskiej agencji prasowej Associated Press, powołującej się na ustalenia działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab oraz Amnesty International, za pomocą oprogramowania Pegasus inwigilowany był Krzysztof Brejza, a także adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek. Według Citizen Lab do telefonu Krzysztofa Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Polityk był wówczas szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.
"Gazeta Wyborcza" twierdzi, że za pomocą Pegasusa szpiegowano też ludzi związanych z PiS: byłego rzecznika partii Adama Hofmana, byłego posła Mariusza Antoniego K., byłego ministra skarbu Dawida Jackiewicza oraz Katarzynę Kaczmarek, żonę "agenta Tomka".
Pegasus umożliwia zdalny dostęp do zainfekowanych telefonów komórkowych. Sprzedawane organom wywiadowczym i organom ścigania na całym świecie oprogramowanie szpiegujące, wykorzystuje luki w zabezpieczeniach systemów operacyjnych Android i iPhone, by uzyskać dostęp do zawartości urządzenia - od wiadomości po zdjęcia.
Program pozwala również na zdalną aktywację kamery i mikrofonu w telefonie bez wiedzy ofiary.