Policjanci z brygady antyterrorystycznej obezwładnili desperata na stacji benzynowej w Raciborzu na Śląsku. Jak dowiedział się reporter RMF FM Marcin Buczek, mężczyzna wszedł na stację, oblał się benzyną i groził podpaleniem. Rozmowy prowadzili policyjni negocjatorzy.

REKLAMA

Jak dowiedział się reporter RMF FM, mężczyzna groził podpaleniem, bo miał problemy finansowe. Desperat twierdził, że szef firmy, w której pracuje, jest mu winien ponad 2000 złotych. Liczył, że w ten sposób zmusi swego pracodawcę do przyjazdu na stację i zwrotu długu.

Co ciekawe, mężczyzna nie pracuje na tej stacji benzynowej – wybrał ją przypadkowo, a zatrudniony jest w firmie budowlanej. Na stację przyszedł przed południem. Stanął przy kasie i oblał benzyną. Jedna z pracujących tam kobiet zamknęła się na zapleczu, pozostałe uciekły. Na miejsce przyjechała policja – w pewnym momencie negocjatorzy odwrócili uwagę desperata, a do akcji wkroczyli policyjni antyterroryści.