Rosja nie sprzeciwiłaby się idei powstania oenzetowskich sił pokojowych w Iraku, nawet jeśli oddziały te byłyby dowodzone przez Amerykanina. Konieczny jest jednak mandat Rady Bezpieczeństwa w tej sprawie - taki stanowisko przedstawił prezydent Rosji.
Władimir Putin podkreślił, że wysłanie nad Tygrys i Eufrat „Niebieskich hełmów” wiązałoby się z zagwarantowaniem Narodom Zjednoczonym większej roli w odbudowie Iraku. Na to nie chcą się jednak zgodzić Amerykanie i Brytyjczycy.
Przyzwolenie Rosji jest ważnym sygnałem o chęci zawarcia kompromisu, ale nie przesądza sprawy. Na nową rezolucję musiałyby się zgodzić pozostałe państwa, zasiadające w Radzie Bezpieczeństwa, a szczególnie te, które dysponują prawem weta - Francja i Chiny.
16:30