Wypadek z udziałem limuzyn kancelarii prezydenta w Pułtusku na Mazowszu. Zderzył się tam radiowóz i dwa pojazdy Kancelarii Prezydenta RP. Andrzeja Dudy nie było na pokładzie. Był to przejazd szkoleniowy.
Do wypadku doszło w okolicach skrzyżowania ulic Daszyńskiego i Mickiewicza. Jeden z jadących w kolumnie samochodów najechał na tył drugiego, a następnie wjechał w kolejny pojazd. Wszystkie trzy auta zostały uszkodzone i wypadły z drogi.
Nikomu nic się nie stało. Według policji, samochody Kancelarii Prezydenta RP były prowadzone przez cywilnych kierowców, a nie funkcjonariuszy BOR-u.
Kolumna miała jechać na sygnale. Przyczyny wypadku wyjaśnia teraz prokuratura.
W tym roku już wielokrotnie informowaliśmy o stłuczkach, kolizjach wypadkach z udziałem VIP-owskich samochodów.
Ale tak naprawdę czarna seria zaczęła się od pękniętej gumy prezydenckiego BMW, którym wracał Andrzej Duda z narciarskiej wizyty w Tatrach. [Wczoraj informowaliśmy o umorzeniu śledztwa w tej sprawie.]
Później były problemy z oponą w aucie wiozącym ministra Jarosława Gowina (styczeń 2017) oraz karambol pod Toruniem z udziałem szefa MON Antoniego Macierewicza (26 stycznia 2017) i kilku samochodów towarzyszących.
Do najgłośniejszego i najbardziej poważnego wypadku doszło w lutym tego roku. Jadące w kolumnie BOR Audi A8, którym podróżowała premier Beata Szydło, zderzyło się z fiatem seicento. W efekcie opancerzona limuzyna uderzyła w drzewo.
W marcu samochód z wiceministrem obrony narodowej, Bartoszem Kownackim uderzył w volvo. Jeden z funkcjonariuszy miał złamaną nogę.
W kwietniu doszło do kolejnej kompromitującej sytuacji - jedno z aut BOR wjechało w drugie pod siedzibą PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie.
Miesiąc później w okolicach Myszkowa (woj. śląskie) w rządowe Audi A6 uderzyła ciężarówka. Jedna osoba została ranna. Także w Warszawie należąca do BOR skoda zderzyła się z ciężarówką służby oczyszczania miasta.
Nie minęło wiele czasu i w lipcu w Warszawie audi BOR zderzyło się z fordem na rondzie Waszyngtona. Według policji kolumna jechała na sygnale.
Pod koniec sierpnia w Gdańsku doszło do kolizji samochodu, którym podróżował Lech Wałęsa. Byłemu prezydentowi nic się nie stało. Wieczorek tego samego dnia w samochód policji, jadący w kolumnie aut BOR wiozącej sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga, wjechało auto dostawcze. Dzień później na warszawskim parkingu przy Dworcu Centralnym doszło do stłuczki z udziałem samochodu BOR.
We wrześniu z kolei limuzyna w Busku-Zdroju zderzyła się z peugeotem. Na szczęście nikomu nic się nie stało, w aucie nie było pasażerów.
(az)