"Trzeba zrobić coś, co zmęczy nas fizycznie i dzięki czemu będziemy mogli zasnąć snem sprawiedliwego i rzeczywiście wypocząć. Najważniejsze jest to, żeby rano obudzić się z energią do nowego dnia, do egzaminu" - radzi gimnazjalistom psycholog Czesław Michalczyk. "Trzeba zrobić wszystko, żeby nie popsuć, tego, co mamy. Przede wszystkim odpuścić już sobie uczenie się" - podkreśla.
Agnieszka Wyderka: Można jeszcze cokolwiek zrobić przez ten jeden dzień, który zostaje do ważnego egzaminu, żeby się odstresować?
Czesław Michalczyk, psycholog: Trzeba zrobić wszystko, żeby nie popsuć, tego, co mamy. Przede wszystkim odpuścić już sobie uczenie się. W ciągu tych kilkunastu godzin nie jesteśmy w stanie tak naprawdę niczego więcej się nauczyć. Trzeba wyspać się dobrze, zjeść dobre śniadanie. A jak można sobie poradzić ze stresem, lękiem? Wystarczy przypomnieć sobie jakieś sytuacje ze swojego życia, które kojarzą się z miłymi rzeczami, z relaksem, z odpoczynkiem, odprężeniem. Kilka razy poćwiczyć w wyobraźni tę sytuację, przywołać ją i te dobre emocje jej towarzyszące. Kiedy będziemy już przed egzaminem, w ławce, wystarczy, że na moment przymkniemy oczy, przypomnimy sobie w ciągu dosłownie kilku sekund tę sytuację, przywołamy dobre emocje i wtedy te niepotrzebne emocje odpłyną. Będziemy uważni, skoncentrowani, w pełnym kontakcie ze swoim umysłem. Wtedy będziemy mogli wykorzystać 100 procent tej wiedzy, którą przyswoiliśmy wcześniej. To jest sposób trochę na ostatnią chwilę, ale niezwykle efektywny.
Ale myślę sobie, że takim młodym ludziom może być trudno dzisiaj przespać noc. Trzeba coś zrobić, żeby umysł oczyścić z kłębiących się myśli - uda się, nie uda się, a co tam będzie, jakie mam jeszcze braki.
Trzeba zadbać o to, żeby się zmęczyć w trochę inny sposób. Iść na spacer, iść na basen, zrobić coś, co zmęczy nas fizycznie i dzięki czemu będziemy mogli szybciej zasnąć snem sprawiedliwego i rzeczywiście wypocząć. Bo to jest najważniejsze tak naprawdę, żeby rano obudzić się z energią do nowego dnia, do egzaminu.
Jak powinni zachować się rodzice?
Rodzice powinni być trochę w tle. Wszelkie zapewnienia, poklepywania spełniają bardzo często wręcz odwrotną rolę dlatego, że młody człowiek się wtedy denerwuje i nie wierzy w szczerość zapewnień i intencji rodziców. Rodzice powinni być wspierający, ale troszeczkę w cieniu, żeby młody człowiek wiedział, że jak zwykle są po jego stronie, że wierzą w niego. Natomiast takie namolne mówienie, że jest wspaniale, że nic się nie stanie, jak nie powiedzie ci się na tym egzaminie, tylko może młodego człowieka rozdrażniać, bo on tak naprawdę doskonale wie o tym wszystkim, o czym inni ciągle trąbią. Trzeba pozwolić młodemu człowiekowi zostać z tym wszystkim, być trochę w cieniu. Jeśli jest taka prośba, to oczywiście z nim trzeba porozmawiać, natomiast bez namolnego zapewniania na siłę, że wszystko będzie OK, dlatego, że prawie wszyscy zdają egzaminy i to bardzo dobrze.