Biegły psychiatra przebada Marcina L. zatrzymanego w związku z fałszywymi alarmami bombowymi - dowiedział się reporter RMF FM Roman Osica. Prokuratura chce sprawdzić, czy 25-letni mężczyzna, który jej zdaniem rozesłał kilkadziesiąt maili z informacją o podłożeniu bomb do instytucji i szpitali, jest zdrowy psychicznie.
Chodzi o zeznania Marcina L., który, jak ustalił nieoficjalnie Roman Osica, oskarża w nich jednego z wcześniej zatrzymanych do tej sprawy mężczyzn. Te wyjaśnienia, a także zachowanie Marcina L. są na tyle dziwne, że trzeba przeprowadzić takie badanie.
Ma ono zostać przeprowadzone wkrótce. Dziś śledczy przesłuchują także biegłego informatyka, który przygotował opinię dotycząca laptopa zatrzymanego.
Jak już informowaliśmy, opinia biegłego była na tyle niejasna, że trzeba było biegłego wezwać i przesłuchać. Być może dopiero to przesłuchanie wyjaśni, czy Marcin L. rzeczywiście wysyłał maile z fałszywymi alarmami bombowymi.
Pod koniec czerwca zostały rozesłane maile z informacją o podłożeniu ładunków wybuchowych. List dostały 22 instytucje w całym kraju - szpitale, prokuratury, sądy i komendy policji. Ewakuowano ponad 2700 osób. Alarmy okazały się fałszywe.