"W Polsce nie ma dostrzegalnego spowolnienia" - stwierdził w Sejmie minister finansów, Jacek Rostowski. "Jesteśmy świadomi tego, że sytuacja na świecie, a także w Europie jest poważna, ale nie jest ona dramatyczna jakby wydawało się z ruchów indeksów giełdowych". Według niego opozycja jest kompletnie bez pomysłów w obliczu zawieruchy w gospodarce światowej.
Wydarzenia na światowych giełdach należy śledzić, monitorować - zaznaczył. Musimy być gotowi reagować energicznie, wtedy kiedy będzie taka potrzeba, ale także nie działać niepotrzebnie, panicznie, pośpiesznie. Na pewno nie jest to czas na rozdawnictwo - dodał.
Rostowski zwracając się do opozycji, podkreślił, że podczas debaty w Sejmie miała ona "prawie godzinę", aby wystąpić ze swoimi propozycjami. Fakt, że nie skorzystaliście z ani jednej minuty tego czasu, który był wam przydzielony, aby powiedzieć chociażby o jednej rzeczy, którą proponowalibyście wy będąc rządem, którym teoretycznie możecie być za siedem tygodni, to jest absolutnie charakterystyczne i znamienne - mówił.
Bo nie macie żadnych propozycji. Jesteście kompletnie i totalnie bezbronni. Jesteście kompletnie i totalnie bez pomysłów w obliczu tej zawieruchy w gospodarce światowej, która ma dziś miejsce - podkreślił szef resortu finansów.
Póki rządzimy, zapewnimy ciągłość wypłaty emerytur i rent - zapewnił Rostowski. Dodał, że w 2007 roku przeciętna emerytura wynosiła 1346 zł, a w tym roku będzie to 1785 zł.
Przewidzieliśmy ten kryzys i do tego kryzysu przygotowaliśmy się. Po pierwsze, uzyskaliśmy elastyczną linię kredytową na 30 mld dol., czyli na prawie 90 mld zł. PiS i SLD były tej elastycznej linii kredytowej przeciwne. Byliście temu przeciwni, mimo, że w najgorszej sytuacji byłaby to żelazna kasa, aby zapewnić wypłatę emerytom i rencistom, osobom, które najbardziej uzależnione są od państwa - powiedział minister finansów.
Dodał, że opozycja powinna wytłumaczyć, dlaczego była temu przeciwna. "\Nie wątpię w wasze dobre intencje, tylko nie wystarczy chcieć. Trzeba także umieć pomóc ludziom. Niestety, ten przykład z elastyczną linią kredytową jest najlepszym dowodem, że nie umiecie - zwrócił się do opozycji.
Podkreślił, że rząd wykorzystał też dobrą koniunkturę w pierwszej połowie tego roku, aby zapewnić 90 proc. potrzeb pożyczkowych państwa. Po trzecie wdrożyliśmy jeden z najszybszych, najbardziej efektywnych programów naprawy finansów publicznych - zaznaczył.
Mimo kryzysu odpowiedzialna polityka rządu doprowadziła do tego, że Polska ma obecnie milion miejsc pracy więcej, niż w 2007 r. - powiedział minister finansów.
Rostowski powtórzył deklarację, że w ciągu najbliższych dwóch lat rząd ograniczy deficyt sektora finansów publicznych o 80 mld zł. Wszystkie decyzje, które doprowadzą do tej naprawy już zostały podjęte i w 90 proc. zostały wdrożone albo zarysowane w budżecie na 2012 r.- powiedział minister.
Wskazał, że tzw. reguła wydatkowa ograniczająca wydatki sektora finansów publicznych w 2011 r. daje 24 mld zł oszczędności, a w przyszłym przyniesie drugie tyle. Z kolei zmiana w systemie OFE przyniesie w sumie w dwa lata 18 mld zł. Minister dodał, że jednocześnie wzrosną dochody państwa, co - jak mówił - będzie wynikiem wzrostu gospodarczego w naszym kraju.
Rostowski poinformował, że w pierwszej połowie 2011 r. dochody budżetowe wzrosły o 17,7 proc., a dochody z CIT (podatku dochodowego od firm) o 27,7 proc. Jak rośnie PKB i rozwija się gospodarka, to wtedy dochody budżetowe rosną szybciej. My z naszą odpowiedzialną polityką zapewniliśmy ten wzrost gospodarczy, który doprowadził do tego, że nawet w czasach kryzysu mamy o milion miejsc pracy więcej, niż w 2007 r.- podkreślił minister.
Za rządów PO spadł odsetek Polaków zagrożonych skrajnym ubóstwem - powiedział Rostowski. Według niego, za rządów PiS było nim zagrożonych 6,6 proc. obywateli, a w ubiegłym roku - 5,7 proc.
Rostowski zwrócił też uwagę, że uczestniczył w tej kadencji Sejmu w sumie w 30 debatach na tematy ekonomiczne. Z kolei - jak mówił - prezes PiS Jarosław Kaczyński zabrał głos tylko w trzech takich dyskusjach.
Wcześniej minister finansów zarzucił opozycji, że podczas piątkowej debaty w Sejmie nie przedstawiła żadnej propozycji w sprawie programu gospodarczego dla Polski. Apeluję o cierpliwość. Za siedem tygodni pokażemy, jak to można rozwiązać - odpowiedziała mu wiceszefowa sejmowej Komisji Finansów Beata Szydło (PiS).
Nie spodziewałem się programu. Spodziewałem się pewnej konkretnej, sensownej propozycji. A stwierdzenie, że pokażecie Polakom, co potraficie za siedem tygodni bez przedstawienia wpierw programu, no to ja właśnie tego się obawiam - odpowiadał Rostowski.