Prawie dwadzieścia cztery tony wędlin i wszelkiego rodzaju mięsiw chce kupić Kancelaria Sejmu. Nieograniczony przetarg, ogłoszony kilka dni temu, ma przez rok zapewnić dostawy dla dwóch restauracji na terenie parlamentu.

REKLAMA

Posłowie będą jeść przede wszystkim filety z kurczaka. Kancelaria chce kupić 1,5 tony tego mięsa. Kolejne miejsca na podium to wieprzowe karczki i łopatki. Po dziewięćset kilogramów.

Nie zabraknie też podrobów. Restauracje dostaną drobiowe wątróbki, serca, żołądki, wieprzową otrzewną, podgardla i wołowe ozory.

Na poselskie talerze trafi też dziczyzna. Kancelaria zamawia po kilka kilogramów bażantów, przepiórek, mięso z dzika, jelenia i sarny. Na liście jest też kilka ton wędlin. Najwięcej parówek drobiowych i kaszanek, ale też kilkadziesiąt kilogramów hiszpańskiego chorizo.

(mpw)