Podawanie amantadyny pacjentom chorym na Covid-19 narusza ich prawo do leczenia zgodnie z aktualną wiedzą medyczną - stwierdził rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec. Rzecznik wydał decyzję w tej sprawie dotyczącą placówki medycznej z Przemyśla (woj. podkarpackie).
Rzecznik uczestniczył w piątek w konferencji prasowej, w trakcie której poinformowano o pierwszych wynikach badań nad skutecznością amantadyny w leczeniu koronawirusa. Prof. Adam Barczyk ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego mówił podczas konferencji w siedzibie resortu, że wstępne wyniki badań nad amantadyną u chorych przebywających w szpitalu pokazują, że nie ma różnic między grupą osób leczonych amantadyną a grupą pacjentów przyjmujących placebo.
Rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec przekazał podczas konferencji, że w świetle najnowszych informacji nie ma dowodów naukowych, które potwierdzałyby skuteczność leczenia amantadyną w przypadku pacjentów chorych na Covid-19.
Decyzja rzecznika obejmuje zakaz stosowania amantadyny przy leczeniu Covid-19. Zakaz ten obowiązuje do czasu potwierdzenia skuteczności takiego postępowania medycznego w oparciu o wiarygodne i rzetelne dane naukowe.
"Na ten moment opieraliśmy się na rzetelnym i szerokim zebranym materiale dowodowym. Dysponujemy m.in. stanowiskiem konsultantów krajowych w zakresie chorób zakaźnych i medycyny rodzinnej" - powiedział rzecznik praw pacjenta.
Podkreślił, że "amantadyna nie jest zalecana w leczeniu Covid-19 w żadnych rekomendacjach, czy to polskich, europejskich, czy amerykańskich".
Leczenie amantadyną, poza samą nieskutecznością tej terapii, może nieść ze sobą jeszcze jedno bardzo ważne zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów - dawać pacjentom złudne poczucie skutecznego leczenia, powodując opóźnienie podjęcie skutecznej terapii- powiedział Bartłomiej Chmielowiec.
Placówka ma prawo odwołania się od tej decyzji do sądu administracyjnego, niemniej jest ona natychmiastowo wykonalna od samego momentu otrzymania jej przez placówkę.