Policja w kilku krajach na świecie jest zainteresowana projektem, z którego niespodziewanie zrezygnowały polskie MSW i polska policja - dowiedzieli się nieoficjalnie reporterzy RMF FM. Chodzi o projekt INDECT, pozwalający na szybkie wykrywanie przy pomocy sieci i monitoringu przestępstw, a nawet samych zagrożeń. System opracowali polscy naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Kuriozalne tłumaczenie, że w Polsce mamy już bardzo dobry system, nijak ma się do rzeczywistości. Jak już informowaliśmy, policja ma problemy choćby z prostym systemem odbierania zgłoszeń.
Z kolei zarzuty o inwigilację odpierają sami naukowcy. Tam na przykład jest wyszukiwarka akt sądowych. Co to ma wspólnego z inwigilacją? Tam jest algorytm, który wykrywa strzały na ulicy z kamer miejskich. Co to ma wspólnego z inwigilacją? - pyta retorycznie Bartosz Dembiński z AGH. Dodaje, że z pocałowaniem ręki system kupią policje innych krajów. Są już zresztą pierwsze propozycje.
Inteligentny system bezpieczeństwa będzie gotowy pod koniec 2013 roku. Zostanie sprzedany i zainstalowany w kilku europejskich krajach. Zainteresowany jest Europol, hiszpańskie ministerstwo obrony, policje z Irlandii, Czech, Malty, Łotwy i Rumunii. W tych krajach nikt jak do tej pory nie podważał sensu powstania dobrego systemu do walki z przestępczością, terroryzmem i czy dziecięcą pornografią.
Finansowanie prac nad projektem nie jest zagrożone, ponieważ pieniądze na badania pochodzą z Komisji Europejskiej. Wycofanie się polskiego MSW sprawi, że coś, co zostało wymyślone przez Polaków, trafi do wielu krajów, ale nie do Polski.
Minister Jacek Cichocki tłumaczy, że o wycofaniu się ze wsparcia dla systemu Indect zadecydowały ostatnie tygodnie. Chodzi o ostrą dyskusję polityków i internautów o zagrożeniach, które miałoby spowodować wdrożenie systemu. Szef MSW stwierdził, że projekt zaburza równowagę między bezpieczeństwem a wolnością i prywatnością. Dodał, że naukowcy pracujący nad systemem nie zadbali o to, by rozwiać wątpliwości obywateli. Właśnie dlatego MSW wycofało swoje wsparcie dla projektu. Mimo to Cichocki chce zorganizować w resorcie otwartą debatę ze specjalistami. Po co to spotkanie? Żeby naukowcy nas przekonali do tego, że to jest rozwiązanie ważne, ciekawe i żebyście państwo mogli ocenić, czy chcielibyście, żeby funkcjonowało na polskich ulicach - powiedział minister. Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy debata może sprawić, że system będzie mógł być jednak wykorzystany w polskich miastach.
INDECT to "inteligentny system informacyjny wspierający obserwację, detekcję i wyszukiwanie na potrzeby bezpieczeństwa obywateli w środowiskach miejskich". Projekt, opracowany przez Katedrę Telekomunikacji krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej, zwyciężył w I konkursie 7 Ramowego Programu Unii Europejskiej. Na jego realizację przeznaczono z unijnych środków 15 mln euro.
Opracowywany system miał służyć do rozpoznawania i wykrywania sprawców różnego rodzaju przestępstw jak internetowa pornografia dziecięca, handel ludzkimi organami, terroryzm czy bandytyzm. Zgodnie z założeniami projektu, miały to m.in. umożliwiać specjalne urządzenia - czujniki wbudowywane w kamery monitoringu miejskiego. System miałby ułatwiać rozpoznawanie osób czy tablic rejestracyjnych, rejestrować takie zmienne jak obraz, dźwięk, temperatura, obecność niebezpiecznych związków chemicznych i przemieszczanie się obiektów. Te dane miały być później analizowane pod kątem ewentualnych zagrożeń - czyli niebezpiecznych, podejrzanych zachowań. System wychwytywałby też konkretne słowa jak wzywanie pomocy czy dźwięki: strzały, wybuch. O tym, czy na miejsce wysyłany byłby patrol policji, decydowałby jednak jego operator.