Jest śledztwo w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej - jednej ze sztandarowych inwestycji rządu Zjednoczonej Prawicy. Wszczęła je prokuratura po dwóch zawiadomieniach o możliwości popełnienia przestępstwa.
Zawiadomienia do prokuratury złożyła Najwyższa Izba Kontroli. Śledczy analizują teraz ustalenia kontrolerów NIK, według których podczas realizacji inwestycji doszło do przekroczenia uprawnień bądź niedopełnienia obowiązków przez dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni oraz ówczesnego ministra do spraw gospodarki morskiej.
Według izby dyrektor zaciągnął zobowiązania na inwestycję przekraczając - o blisko 160 milionów złotych - całkowity budżet programu. Z tych pieniędzy finansował też cele niesłużące realizacji inwestycji.
Z kolei minister ds. gospodarki morskiej - w projekcie uchwały w sprawie wieloletniego programu przekopu - miał nie uwzględnić realnego poziomu finansowania inwestycji. Poza tym, podczas nowelizacji tej uchwały nie poinformował Rady Ministrów, że wartość inwestycji wzrośnie o ponad 100 procent. To oznaczało, że straciła uzasadnienie ekonomiczne.
Według NIK minister sprawował też nienależyty nadzór nad dyrektorem urzędu morskiego i świadomie akceptował jego niezgodne z przepisami działania.
Kanał żeglugowy, będący częścią drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską, otwarto 17 września 2023 r. Polska dzięki przekopowi przez Mierzeję Wiślaną zyskała niezależne od Rosji przejście z zalewu na Bałtyk. Rząd PiS wskazywał wówczas, że przekop zwiększy atrakcyjność gospodarczą województwa warmińsko-mazurskiego, a w szczególności Elbląga i portu w tym mieście, a także innych portów Zalewu Wiślanego.
Całkowita długość drogi wodnej z Zatoki Gdańskiej przez Zalew Wiślany do Elbląga to prawie 23 km, w tym przejście przez Zalew Wiślany liczy nieco ponad 10 km, na rzece Elbląg - także ponad 10 km. Pozostałe ok. 2,5 km to odcinek, na który składają się śluza i port zewnętrzny oraz stanowisko postojowe. Kanał i cały tor wodny będą miały docelowo 5 m głębokości.