Firma, która zleciła zamurowanie okien w warszawskiej kamienicy, nie ma pozwolenia na budowę punktu handlowego na sąsiedniej działce. Okna zamurował zarząd budynków. Remont kamienicy przy ulicy Zajęczej trwał kilka miesięcy, okna zamurowano nagle, w dwa dni ocieplono ścianę.

REKLAMA

Mieszkańcy podejrzewają, że teraz, kiedy okien już nie ma, inwestorowi łatwiej będzie dostać pozwolenie na budowę.

Rafał Chromiński z zarządu Gospodarowania Nieruchomościami twierdzi, że okna powstały nielegalnie 30 lat temu, ale to od reportera RMF FM dowiedział się, że pozwolenia na budowę na sąsiedniej działce nie ma. Nie ukrywa natomiast, że to inwestor z tej sąsiedniej działki płaci za zamurowanie okien. Należało dokonać ocieplenia ściany szczytowej budynku. Na pytanie naszego dziennikarza, czy nie można było ocieplić budynku, zostawiając otwory na okna, odpowiedział, że w sąsiedztwie zostanie wzniesiony budynek usługowo-mieszkalny.

Zarząd budynku w pewnym sensie wykonuje więc polecenia prywatnego inwestora. Mieszkańcy chcą tym zainteresować prokuraturę.