Platforma Obywatelska przed wyborami świeci przykładem zapobiegliwości. Zarezerwowała powierzchnie reklamowe na przystankach tramwajowych i autobusowych na cały październik. Koszt miesięcznego wynajmu powierzchni reklamowej typu citylight w Warszawie to suma ok. 900 złotych. W innych miastach średnio 800 złotych."Polityczna reklama" ma zastąpić zakazane spoty i bilboardy.
O wolne miejsca miejsca reklamowe pytają też politycy PiS oraz SLD. Narzekając jednak na drożyznę poszukują alternatywnych pomysłów na reklamowanie partii i parlamentarzystów. Wszyscy jednak zgodnie przyznają, że bez citylightów się nie obędzie.
Jak dowiedziała się dziennikarka RMF FM jeden z posłów SLD poszedł już drogą PO i zarezerwował w niezbyt dużym mieście ponad 100 takich powierzchni. Miesięczny koszt to niemal 100 tysięcy złotych. To cena za reklamowanie zaledwie kilku osób z listy. "Kogo stać ten rezerwuje" - usłyszała Agnieszka Burzyńska od przedstawicieli wszystkich ugrupowań.
Cała partia potrzebuje jednak 10 a nawet 20 razy więcej przystanków autobusowych niż wspomniany rekordzista, co oznacza, że przy wykonaniu planu maksimum koszt może sięgnąć prawie dwóch milionów złotych. Ale co tam partie biedy nie klepią.