Francji grozi paraliż. Strajkujący kierowcy tirów blokują blisko 40 rafinerii ropy naftowej, składów paliwa, siedzib przedsiębiorstw transportowych oraz hurtowni produktów spożywczych. Nie pomogła zapowiedź ustępstw ze strony rządu.
W części stacji benzynowych na południu kraju, między innymi w Marsyli i Bourdoux brakuje paliwa. Benzynowa gorączka ogarnęła już kilka państw na południu kraju. Jedne stacje benzynowe są zamknięte, a przed innymi ustawiają się tasiemcowe kolejki samochodów osobowych. Minister transportu próbował dziś udobruchać strajkujących kierowców ciężarówek obiecując, że osobiście wysłucha ich skarg w środę. Związkowcy postanowili jednak kontynuować protest. Jeśli liczba blokad wzrośnie, to w najbliższym czasie mieszkańcy dużej części kraju mogą odczuć nie tylko bolesny brak benzyny. Zabraknąć może również wielu produktów spożywczych, bowiem kierowcy tirów zablokowali dojazd do hurtowni żywności. Żądają lepszych warunków pracy i wyższych płac.
Ten tydzień może być dla francuskiego rządu bardzo gorący. Strajkować mają bowiem znowu pielęgniarki i lekarze, pracownicy administracji podatkowej oraz strażnicy więzień.
23:00