W czwartek Sejm uchwalił nową ustawę o Sądzie Najwyższym, która przewiduje m.in. możliwość przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku. Za ustawą głosowało 235 posłów, przeciw było 192, a 23 wstrzymało się od głosu. Prace nad projektem autorstwa Prawa i Sprawiedliwości tego samego dnia po godzinie 20 rozpoczęła senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, która już w piątkową noc zaopiniowała pozytywnie przyjęcie ustawy o SN bez poprawek. W czwartek wieczorem przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie odbyła się manifestacja przeciwko reformie sądownictwa, która po dwóch godzinach przeniosła się przed Sejm i Sąd Najwyższy. Protesty odbyły się także w wielu innych miastach w całej Polsce.
Senat wznowi posiedzenie o godzinie 9. Opozycja apeluje do prezydenta o niepodpisywanie ustawy.
W piątek po godz. 1.30 senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji zaopiniowała przyjęcie bez poprawek ustawy o Sądzie Najwyższym. PO wniosła kilkaset poprawek. Obrady zagłuszali demonstranci protestujący pod oknami.
Za przyjęciem ustawy bez poprawek opowiedziało się sześciu senatorów, przeciw było dwóch, nikt nie się nie wstrzymał.
Komisja negatywnie zaopiniowała wniosek senatorów PO o odrzucenie całej ustawy. Senatorowie PO zapowiedzieli, że ponowią go w głosowaniu Izby jako wniosek mniejszości.
PO przez długi czas zgłaszała szczegółowe poprawki. Ponawiała poprawki zgłaszane przez posłów PO podczas prac nad ustawą w Sejmie. Przejęła też wszystkie kilkanaście poprawek Biura Legislacyjnego Senatu.
Uwagi do ustawy przedstawiło Biuro Legislacyjne Senatu. Podkreślono w nich m.in., że ustawa kreuje "nieznane konstytucji uprawnienia ministra sprawiedliwości w zakresie wskazywania KRS sędziów SN, którzy pozostaną w stanie czynnym". Według Biura "wydaje się to naruszać konstytucję".
Senacka komisja nie zgodziła się na odrzucenie w całości ustawy o SN. Wnioskowali o to senatorowie PO.
Część manifestujących, która pozostała pod Sejmem, usiadła pod barierkami okalającymi gmach parlamentu, trzymając się za ręce.
Jesteśmy zaniepokojeni dążeniem polskiego rządu do przyjmowania ustaw, które zdają się ograniczać władzę sądowniczą. Bardzo uważnie przyglądamy się tej sytuacji. Kontynuujemy rozmowy na wysokim szczeblu z przedstawicielami polskiego rządu i wyrażamy nasze zaniepokojenie z tego powodu - oświadczyła rzeczniczka Departametu Stanu USA Heather Nauert.
Senatorowie PO składają poprawki do ustawy o SN. Wcześniej Marek Martynowski (PiS) zgłosił wniosek, by ustawę przyjąć bez poprawek. Biuro legislacyjne oceniło jednak, że można głosować nad tym dopiero po umożliwieniu złożenia poprawek.
Zgłoszony został też - przez senatora Piotra Zientarskiego (PO) - wniosek o odrzucenie ustawy w całości.
Poprawki dotyczą m.in. szczegółowych praw sędziów SN. Wcześniej Bogdan Klich (PO) powiedział, że senatorowie PO chcą m.in. ponowić poprawki zgłaszane przez posłów PO podczas prac nad ustawą w Sejmie.
Ludzie w stolicy protestujący przeciwko zmianom w sądownictwie zaczynają przemieszczać się spod Sejmu w kierunku budynku Sądu Najwyższego.
Do "obrony pod Sądem Najwyższym" wzywał demonstrantów Władysław Frasyniuk.
Frasyniuk mówił: "W tym momencie musimy pokazać swoją dojrzałość polityczną; nie ma powodów, byśmy reklamowali ten gmach, byśmy udawali, że mamy parlament, który reprezentuje interesy obywatelek i obywateli, jest konieczność, aby stanąć w obronie sądów, w obronie sędziów. Idziemy pod sąd, by od jutra pilnować tej instytucji państwa prawa, od jutra bronimy państwa prawa pod Sądem Najwyższym".
Cały czas trwają obrady komisji praw człowieka, praworządności i petycji w Senacie. Przed budynkiem parlamentu nadal zgromadzony jest tłum ludzi.
W czwartek wieczorem Sejm omawiał informację I prezes SN o działalności Sądu Najwyższego w 2016 roku. Sejm nad nią nie głosuje, a jedynie się z nią zapoznaje. Kilka godzin wcześniej posłowie uchwalili nową ustawę o SN autorstwa posłów PiS. Trafiła już do Senatu, który ma się nią zająć w piątek. W czwartek wieczorem omawia ją senacka komisja.
W uchwalonej ustawie, SN został pozbawiony możliwości oceny aktów prawnych - powiedziała Gersdorf. Podczas jej wystąpienia na sali Sejmu było tylko kilkoro posłów. W tym czasie kluby opozycyjne brały udział w demonstracji pod Pałacem Prezydenckim, były tylko trzy wystąpienia klubowe.
W swoim wystąpieniu Gersdorf mówiła m.in., że nie ma przewlekłości postępowania w SN. Średnia rozstrzygania spraw to 7 miesięcy. To bardzo dobra średnia na tle krajów europejskich - dodała.
Przypomniała, że SN uznawał, że wprawdzie jurysdykcja TK co do uznawania ustaw za niezgodne z konstytucją jest wyłączna, ale zarazem przyjęto, że nie eliminuje to niestosowania przez sądy przepisów tożsamych z wcześniej uchylonymi przez TK.
Marek Ast z PiS mówił, że informacja SN za 2016 r. jest dowodem na to, że wymiar sprawiedliwości, w tym SN, należy zreformować. Dodał, że od wielu tygodni "totalna opozycja" próbuje stworzyć wrażenie zagrożenia wokół reformy wymiaru sprawiedliwości, podobnie jak podczas reformy Trybunału Konstytucyjnego w 2016 r.
Według niego, ze strony środowiska sędziowskiego, w tym SN, które ma być z definicji apolityczne i nie opowiadać się po jakiejkolwiek stronie sceny politycznej, nie popłynął wówczas sygnał uspokajający - że parlament ma prawo stanowić prawo, a koalicyjna większość realizować obietnice wyborcze. Wręcz przeciwnie, mieliśmy do czynienia w zeszłym roku z Kongresem Sędziów Polskich, z którego popłynął sygnał, że sędziowie są "nadzwyczajną kastą" - podkreślał poseł PiS.
Więcej na ten temat TUTAJ.
Senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji odrzuciła kolejne wnioski senatorów opozycji o przerwę w pracach nad ustawą o Sądzie Najwyższym.
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz wniósł o przełożenie obrad komisji do przyszłego tygodnia. Uzasadniał to tym, że od czasu przyjęcia ustawy przez Sejm do rozpoczęcia prac senackiej komisji minęło "zaledwie pięć godzin".
Jest to sytuacja niespotykana. Szkoda, że nie ma otwartych okien, bo usłyszałby pan głos tych 100 tysięcy osób, które są na zewnątrz - mówił do przewodniczącego komisji. Następnie otworzył okno i stanął przy nim. Słychać było skandowanie protestujących: "wolne sądy", "precz z Kaczorem". Do Borusewicza dołączyli inni senatorowie opozycyjni.
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł przedstawił senackiej komisji praw człowieka przyjętą przez Sejm nową ustawę o Sądzie Najwyższym. Prosił o poparcie ustawy, odnosił się również do uwag zawartych w opinii Biura Legislacyjnego Senatu.
Warchoł podkreślił m.in., że - na co zwracało uwagę Biuro - właściwość poszczególnych izb Sądu Najwyższego nie jest przedmiotem ustawy. Podkreślił, że obecnie również tak jest - reguły te są zapisane w regulaminie SN.
Opisując nowy ustrój SN skupił się na sprawach dyscyplinarnych sędziów. Przypomniał m.in., że ustawa wprowadza nowy tryb - wyrok nakazowy przy postępowaniach dyscyplinarnych. Przypominał, że przepisy zapobiegają też obstrukcji ze strony sędziów - będzie można rozpoznawać je bez tamowania biegu sprawy.
Mamy tutaj do czynienia z usprawnieniem postępowania dyscyplinarnego, zapobieganiem nadużywaniu prawa, zapobieganiem wydłużaniu tego postępowania. Znane są przypadki postępowań 10-letnich, tylko dlatego, że ten czyn był jednocześnie przestępstwem, i postępowania toczyły się bardzo, bardzo długo - mówił Warchoł senatorom.
Od wyroków dyscyplinarnych nie przysługuje kasacja - zaznaczył opisując przepisy. Zwrócił też uwagę, że w ustawie zapisano możliwość stosowania kontroli operacyjnej w postępowaniu dyscyplinarnym.
Warchoł przypomniał, że w poprawkach przyjętych przez Sejm odmiennie od pierwotnej propozycji zapisano, że sprawy będą rozpatrywane w kolejności wpływu.
Protestujący przeciw reformie sądownictwa przeszli sprzed Pałacu Prezydenckiego przed Sejm. "Chcemy weta" - skandowali. Zapowiedzieli, że pozostaną przed siedzibą parlamentu.
Budynek Sejmu odgrodzony jest od protestujących barierkami, przy których stoją policjanci.
Więcej o orędziu premier Beaty Szydło przeczytacie TUTAJ.
pic.twitter.com/SUW2z7VJSU
PremierRP20 lipca 2017
Sejm po godzinie 22 zakończył obrady. To według kalendarza sejmowego ostatnie posiedzenie przed letnią przerwą, kolejne zaplanowane jest w połowie września.
Wciąż nad ustawą o Sądzie Najwyższym pracuje senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji.
W Poznaniu ludzie ze światełkami w rękach ustawiali napis "veto". Krzyczeli także "Chcemy weta".
To jest obowiązek obywatelski, to jest niezgoda na to, w jaki sposób odbiera się nam poczucie wolności i poczucie szacunku do drugiego człowieka - mówiła w rozmowie z dziennikarzem RMF FM jedna z protestujących. Chcę pokazać, że nie jestem za tym, co się dzieje w naszym kraju - dodał inny uczestnik manifestacji na Placu Wolności.
Po godzinnej przerwie senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji wznowiła prace nad ustawą o Sądzie Najwyższym.
W czasie przerwy RPO Adam Bodnar, który uczestniczy w posiedzeniu, powiedział dziennikarzom, że ustawa o Sądzie Najwyższym "jest procedowana w sposób pospieszny, by uzyskać określony efekt polityczny". Dodał, że jego rolą jest wskazywanie na to, że przepisy tej ustawy są niezgodne z konstytucją. Jako przykład podał zapis mówiący o wygaszaniu mandatów obecnych sędziów SN.
Dodał, że będzie też apelował do prezydenta Andrzeja Dudy, by nie podpisywał nie tylko ustawy o SN, ale też przyjętych w ubiegłym tygodniu noweli o KRS oraz ustroju sądów powszechnych. Jeżeli te apele nie pomogą, to znaczy, że nie będziemy mieć do czynienia z niezależnym sądownictwem w Polsce - powiedział.
Jak podaje Komenda Stołecznej Policji, w kulminacyjnym momencie demonstracji przed Pałacem Prezydenckim brało udział 14 tysięcy osób. Policja nie odnotowała do tej pory żadnych poważnych incydentów.
Protesty przeciwko reformie sądownictwa także w innych miastach, m.in. w Poznaniu, gdzie jest dziennikarz RMF FM. Na Placu Wolności zebrało się kilka tysięcy ludzi. W rękach zebranych, oprócz smartfonów i świeczek, są także flagi i transparenty.
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podczas manifestacji apelował o podpisywanie petycji do prezydenta o zawetowanie ustaw (o SN, KRS i ustroju sądów powszechnych) - jak to określił - "umacniających obóz władzy".
Panie prezydencie, jest zawsze taki moment, gdy człowiek, który wygrywa tak ważne wybory, może zmazać złe decyzje i niedociągnięcia, rozczarowania nas wielu, trzy razy wetując - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Wskazując na liderów PO i Nowoczesnej, którzy biorą udział w manifestacji, szef ludowców mówił, że zachowali się przyzwoicie, bo nikt nie poparł ustawy o SN w czwartkowym głosowaniu w Sejmie.
Jak powiedział Kosiniak-Kamysz, w tych ustawach nie ma nic dla ludzi - "to jest tylko umacnianie władzy". Nie pozwolimy na te zmiany na tyle, na ile nam starczy sił - zadeklarował.
Nieoczekiwana przerwa w obradach senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, która pracuje nad uchwaloną dzisiaj przez Sejm ustawą o Sądzie Najwyższym.
Senatorowie dostali od przewodniczego godzinę na zapoznanie się z projektem.
O dwie godziny przerwy wnioskował senator Aleksander Pociej z PO. Dajcie nam szansę, żebyśmy mogli przynajmniej to przeczytać, zapoznać się z tym, zastanowić się nad tym. To jest bardzo poważne, legislacyjne zdarzenie w polskim prawie. Bardzo proszę o takie minimum gestu dobrej woli - powiedział.
Ostatecznie komisja wniosek odrzuciła, ale przewodniczący - podkreślając, że "dobrze zna senatora" - zgodził się na godzinną przerwę.
Nie jestem ikoną, jestem staruszkiem, który jeszcze się trzyma na nogach - rozpoczął swoje wystąpienie były pierwszy prezes Sądu Najwyższego Adam Strzembosz.
Zwróciłem się do pana prezydenta, by sobie rąk tą ustawą nie ubrudził, bo kiedyś powiedzą: podpisał ustawę wprowadzającą zbiorową odpowiedzialność, a to ma odpowiednie konotacje historyczne - podkreślił Strzembosz. Czuję się tutaj o 26 lat młodszy - dodał.
Nigdy nie przejawiałem odwagi wojskowej, troszkę zostało mi odwagi cywilnej. Jestem tutaj wśród państwa nie dlatego, bym chciał pełnić albo bym włączał się w działalność polityczną, jestem bezpartyjny od urodzenia - podkreślił Strzembosz. Jak mówił, są jednak takie chwile, kiedy nie można stać z boku.
Jak powiedział, w pewnym sensie ukształtował nowy Sąd Najwyższy. Podkreślał, że nieprawdą jest, iż Sąd Najwyższy to skamielina komunizmu. Jak mówił, cały poprzedni komunistyczny sąd został rozwiązany i "nie ma instytucji tak prześwietlonej jak Sąd Najwyższy".
Kłamstwem nazwał stwierdzenie, że sędziowie to jedyna grupa zawodowa nie poddana lustracji. Nie ma niezlustrowanych sędziów, natomiast przekonaliśmy się, że zdarzają się niezlustrowani dyplomaci - dodał.
Cieszymy się, że jesteśmy razem z wami dzisiaj, jesteśmy silni waszą siłą, chociaż to trudny dzień - mówił lider PO Grzegorz Schetyna do manifestujących przed Pałacem Prezydenckim.
Dzisiaj, parę godzin temu w Sejmie widzieliśmy, że komuna chce wrócić, że komuna próbuje wrócić do Polski. Nie pozwolimy na to - przekonywał. 235 posłów PiS głosowało za tym, żeby zdemolować niezawisłość polskich sądów, żeby zniszczyć polski Sąd Najwyższy. To jest hańba - dodał.
Przemówieniu Schetyny towarzyszyły skandowane przez zgromadzonych hasła: "zjednoczona opozycja", "precz z komuną", "tu jest Polska", "cała Polska - dziękujemy".
Manifestacja przed Pałacem Prezydenckim rozpoczęła się od odczytania przez aktorkę Joannę Szczepkowską preambuły do Konstytucji z 1997 roku.
Przed Pałacem postawione zostały barierki, które zabezpieczają policjanci. Wyłączone z ruchu jest Krakowskie Przedmieście, a od strony pl. Trzech Krzyży został zablokowany także wjazd na Nowy Świat.
Trwa posiedzenie senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji w sprawie przez Sejm ustawy o Sądzie Najwyższym.
Na posiedzenie komisji przyszli także senatorowie opozycji, którzy nie są jej członkami. Uczestniczy w nim też prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Ministerstwo sprawiedliwości reprezentuje wiceminister Marcin Warchoł.
Biuro Legislacyjne Senatu przedstawiło kilkanaście uwag do ustawy. Podkreślono w nich m.in., że ustawa kreuje "nieznane konstytucji uprawnienia ministra sprawiedliwości w zakresie wskazywania KRS sędziów SN, którzy pozostaną w stanie czynnym". Według biura "wydaje się to naruszać konstytucję".
W uwagach wyrażono też obawę, że minister sprawiedliwości uzyskuje prawo ingerowania "w przebieg toczącego się niezgodnie z jego zamysłem sądowego postępowania dyscyplinarnego" (wobec sędziego). Według Biura nie pozwala to uznać tego zapisu za zgodny z konstytucją.
O godzinie 20 prace nad ustawą o Sądzie Najwyższym powinna rozpocząć Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji.
Tymczasem przed pałacem Prezydenckim w Warszawie zebrał się tłum protestujących.
Zgromadzeni tu ludzie chcą przekonać prezydenta do zawetowania zmian w sądownictwie.
Beata Szydło: Awantury wzbudza "totalna" opozycja; anarchia, agresja, przepychanki i prowokacje zamiast merytorycznej debaty - to ich prawdziwe oblicze.
Więcej o orędziu premier Beaty Szydło przeczytacie TUTAJ.
Premier @BeataSzydlo: Jako premier mam obowizek zapewni, e agresja i frustracja elit III RP nie zatrzyma procesw naprawczych.
PremierRP20 lipca 2017
Premier: Opozycja dziś krzyczy i tupie, dlatego apeluję o rozsądek i odpowiedzialność.
Premier: Mamy wizję zmian, dlatego prace są szybkie i zdecydowane. Nie ulegniemy presji.
Premier Beata Szydło w orędziu: Odpowiadamy na powszechne oczekiwania Polaków, którzy chcą, by sądy orzekały sprawnie i uczciwie.
Sejm kontynuuje głosowania, z kolei część opozycji wyszła z sali obrad i udała się pod Pałac Prezydencki na manifestację przeciwko reformie sądownictwa. Ta zaczyna się o godzinie 20.
W związku z tym, że manifestujący sprzed Sejmu zaczynają przechodzić przed Pałac Prezydencki mogą wystąpić utrudnienia w ruchu między pl. Trzech Krzyży a Krakowskim Przedmieściem - poinformowała Komenda Stołeczna Policji.
Utrudnienia mogą wystąpić na odcinku: pl. Trzech Krzyży, Rondo de Gaulle'a, Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście - podała KSP.
O godzinie 20:00 premier @BeataSzydlo wygosi ordzie.
RafalBochenek20 lipca 2017
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zaprzeczył stwierdzeniom Sądu Najwyższego, jakoby przyjęte przez Sejm poprawki PiS do ustawy o SN ograniczały rolę prezydenta RP. To manipulacje; kompetencje prezydenta pozostają takie same, jakie były do tej pory w procesie powoływania nowych sędziów - powiedział w rozmowie z PAP.
Tworzenie atmosfery, jakoby zostały ograniczone uprawnienia pana prezydenta, i to przez osoby pochodzące z SN, jest smutnym przykładem angażowania się politycznego w spór o wymiar sprawiedliwości, który toczy się Sejmie, przez sędziów, którzy powinni być apolityczni i bezstronni - oświadczył Ziobro.
W niczym nie naruszamy dotychczasowych uprawnień urzędu prezydenta, natomiast minister sprawiedliwości wchodzi w uprawnienia I prezesa SN, który do tej pory wysyłał kandydata zgłoszonego przez Zgromadzenie Ogólne SN do KRS, a KRS przekazywał tego kandydata do zatwierdzenia - dodał minister.
Kompetencje pana prezydenta pozostają takie same, jakie były do tej pory w procesie powoływania nowych sędziów - zaznaczył Ziobro.
To jest dobry i przełomowy dzień dla polskiego społeczeństwa. Dla tych wszystkich, którzy chcą dobrej zmiany w wymiarze sprawiedliwości - powiedział minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Kończymy z państwem w państwie - oświadczył.
Korporacja sama decydowała, kto będzie sędzią, kto będzie awansował spośród sędziów, kto zostanie wydalony z zawodu, i ten system zawiódł. Oni mieli prawie 30 lat na to, aby się zreformować, aby wyciągać wnioski i poprawić to co jest złe w sądownictwie - mówił szef ministerstwa sprawiedliwości.
Jak zaznaczył, reforma sądownictwa jest po to, by "balansowały się poszczególne władze i aby "korporacja nie wynaturzała się, aby nie tworzyła klik, korporacjonizmu, kumoterstwa". Według Ziobry to prowadzi do "nieuczciwości, upadku standardów, zasad, i w konsekwencji do nieuczciwych wyroków".
Manfred Weber, szef chadeków (EPL) w Parlamencie Europejskim, do których należy Platforma Obywatelska, napisał po polsku na Twitterze: "To smutny dzień dla Polski. Wzywamy prezydenta Polski, odpowiedzialnego za ochronę konstytucji, do zawetowania niekonstytucyjnych przepisów o Sądzie Najwyższym".
To smutny dzie dla #Polski. Wzywamy @prezydentpl odpowiedzialnego za ochron Konstytucji, do zawetowania niekonstytucyjnych przepisw #SN
ManfredWeber20 lipca 2017
"Stajemy po stronie Polskiej Konstytucji, która stanowi podstawę państwa demokratycznego i utorowała drogę Polski jako członka UE i NATO" - dodał Weber w kolejnym wpisie.
Stajemy po stronie Polskiej Konstytucji, ktra stanowi podstaw pastwa demokratycznego i utorowaa drog Polski jako czonka #UE i NATO
ManfredWeber20 lipca 2017
Jeszcze ostrzej zareagował znany z ciętego języka szef liberałów Guy Verhofstadt. Na Twitterze zagroził prezydentowi Andrzejowi Dudzie, ze jeżeli nie zawetuje ustawy, to będzie odwołanie do artykułu 7 Traktatu o Unii Europejskiej. Artykuł 7 może oznaczać sankcje.
Blitz against Polish judiciary completed: law on #SupremeCourt adopted. President Duda must veto it, otherwise let's trigger #Article7
GuyVerhofstadt20 lipca 2017
Przyjęcie ustawy o Sądzie Najwyższym skrytykowała także Komisja Wenecka podkreślając, że jest to pogwałcenie dziedzictwa konstytucjonalnego Europy.
#Poland: Legislation arbitrarily terminating term of office of judges - flagrant violation of the European constitutional heritage https://t.co/PvquezyNT8
VeniceComm20 lipca 2017
Rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Waldemar Żurek zaapelował do "wszystkich, którym leży na sercu dobro Ojczyzny", aby spotkali się wieczorem "przed sądami i w wielu innych miejscach".
Dzisiaj likwidowany jest Sąd Najwyższy oraz Krajowa Rada Sądownictwa, która czuwa, by politycy nie wywierali wpływu na sędziego. Broniąc niezależności sądów, bronimy naszych praw i wolności. Sądy czuwają, by Polska była dobrem wspólnym wszystkich Polaków bez względu na miejsce zamieszkania czy poglądy. Kto nie może być przed Sejmem w Warszawie, niech przyjdzie przed sąd czy inne wyznaczone miejsce w swojej miejscowości. Ze świecami w rękach po raz kolejny stwórzmy łańcuch światła - napisał Waldemar Żurek.
Do apelu dołączono listę miejsc, w których zorganizowany zostanie tzw. "łańcuch światła":
W kilkudziesięciu miastach w Polsce zaplanowano na dziś protesty w obronie Sądu Najwyższego.
Na razie najgoręcej jest w stolicy. 9 osób, które podczas protestu przed Sejmem przechodziły przez ustawione na ulicy Wiejskiej barierki, zostało wylegitymowanych przez policję i wyprowadzonych poza teren parlamentu.
Węgry są solidarne z Polską - oświadczył szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto w związku z krytyką planowanych w Polsce zmian w sądownictwie ze strony Komisji Europejskiej.
Stoimy u boku Polski i wzywamy Komisję Europejską, by nie przekraczała swoich pełnomocnictw i nie próbowała działać jako ciało polityczne, bo w Unii Europejskiej ciałem politycznym jest Rada Europejska, czyli ciało składające się z szefów państw i rządów unijnych państw członkowskich, nie zaś Komisja Europejska - oznajmił Szijjarto.
Przyszliśmy do Sejmu przede wszystkim po to, aby zrealizować dobry program dla zwyczajnego Polaka, który często trafiając do sądów spotyka się z arogancją, lekceważeniem, pomiataniem i który ze zgorszeniem obserwuje liczne nadużycia, nieprawidłowości i afery, które pojawiają się co chwilę w środowisku sędziowskim. I zamiast być wyjaśniane, są zamiatane niejednokrotnie pod dywan - powiedział minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro, jeszcze przed głosowaniem nad ustawą o Sądzie Najwyższym.
Jak dodał, fundamentalnym krokiem zmierzającym do reformy wymiaru sprawiedliwości jest zwłaszcza powołanie Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym. Ziobro powiedział, że będzie ona miała za zadanie "oczyszczać środowisko sędziowskie z czarnych owiec i stać na straży najwyższych standardów etycznych i moralnych".
Nie ma sprawiedliwego wyroku bez uczciwego sędziego. Chcemy żeby Polacy idąc do sądu wiedzieli, że trafią ma uczciwy sąd i spotkają na końcu rozprawy uczciwy wyrok - powiedział Ziobro.
O zawetowanie aktów prawnych składających się na wprowadzaną przez Prawo i Sprawiedliwość reformę wymiaru sprawiedliwości zaapelowała do Prezydenta RP Okręgowa Rada Adwokacka w Katowicach.
W stanowisku, opublikowanym na stronie katowickiej ORA jeszcze przed przyjęciem przez Sejm nowej ustawy o SN, prezydium Rady odniosło się do tego aktu prawnego, a także do przyjętych przez parlament zmian w ustawach o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz o ustroju sądów powszechnych.
Adwokaci z Katowic uznali, że wprowadzane zmiany "bezpośrednio zagrażają konstytucyjnej zasadzie trójpodziału władzy i mogą godzić w prawo obywateli do rozpatrzenia ich spraw przez niezależny sąd obsadzony przez niezawisłych, bezstronnych sędziów".
Polski wymiar sprawiedliwości niewątpliwie wymaga reformy prowadzącej do realnego zagwarantowania wszystkim obywatelom prawa do bezzwłocznego, rzetelnego, bezstronnego i sprawiedliwego rozstrzygania ich spraw oraz do podmiotowego traktowania, ale te pożądane zmiany nie będą osiągnięte, gdy naruszone zostaną zasady demokratycznego państwa prawnego - napisali przedstawiciele katowickiej ORA.
Policja wyniosła kilkoro protestujących, którzy przeszli przez barierki zabezpieczające teren Sejmu. Wśród nich był lider Obywateli RP Paweł Kasprzak. Przed budynkiem parlamentu trwa protest przeciwko reformie sądownictwa.
Leżący przy barierkach otaczających budynek parlamentu zaczęli rytmicznie uderzać w ogrodzenie i krzyczeć "hańba". Potem kilkoro protestujących przedarło się przez barierki. Jak poinformował asp. szt. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji "osoby te zostały odgrodzone kordonem przez policjantów".
Funkcjonariusze, po próbach negocjacji wynieśli je. To są normalni obywatele, to jest nasze miejsce - krzyczeli w tym czasie pozostali protestujący.
Pikieta wciąż trwa, teren Sejmu otacza kordon policji.
70 proc. Polaków źle ocenia wymiar sprawiedliwości. Czas, kiedy było tak, jak było, się skończył - mówiła rzeczniczka PiS Beata Mazurek po uchwaleniu w czwartek przez Sejm ustawy o Sądzie Najwyższym
Rzecznik PiS zarzuciła opozycji awanturnictwo w czasie prac nad ustawą o SN. Nie robią na mnie wrażenia strachy na lachy pana Grzegorza Schetyny. To jest człowiek, który chce uchodzić za poważnego polityka, więc powiem mu jako kobieta, która w tej polityce też trochę już funkcjonuje: Przestań mnie Grzegorzu Schetynie straszyć, bo ja się ciebie nie boję - powiedziała.
Schetyna oświadczył, że PO składa wniosek o nowelizację Kodeksu karnego, zgodnie z którą wszyscy, którzy będą wspierać prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i zagłosują za odebraniem polskim sądom niezawisłości, "zapłacą prawnie wolnej Polsce".
To jest naprawdę smutny dzień (...) Ta dzisiejsza decyzja będzie miała ogromne konsekwencje. Oni (posłowie PiS) sobie z tego sprawy nie zdają - powiedział lider Platformy. Dodał, że ta decyzja większości parlamentarnej to "zakończenie procesu niszczenia sądów".
Schetyna podkreślił, że ustawa o Sądzie Najwyższym, która prawdopodobnie wkrótce trafi na biurko prezydenta, będzie dla Andrzeja Dudy "wielkim sprawdzianem czy jest w stanie z podniesioną głową zablokować katastrofalną decyzję PiS-owskiej większości polskiego parlamentu".
Szef PO podkreślił, że brak weta, będzie bardzo kosztowny. Polska i Polacy zapłacą ogromną cenę za tę decyzję - ocenił.
Oświadczył, że Platforma będzie "walczyć każdego dnia". Przypomniał o zapowiedzianym na wieczór proteście przeciwko reformie sądownictwa, który ma się odbyć przed Pałacem Prezydenckim.
Jak donosi dziennikarz RMF FM Paweł Balinowski, przed Sejmem zauważalne są coraz większe emocje. Kilka osób próbowało przejść przez barierki. organizatorzy apelują o spokój.
Emocje przed sejmem coraz wiksze.Kilka os. prbuje przej nad barierkami,policja ich powstrzymuje.Organizatorzy apeluj o spokj @RMF24pl pic.twitter.com/ORmXYwxpZk
Uwadze internautów nie umknęła reakcja Jarosława Gowina, wicepremiera, ministra nauki i szkolnictwa wyższego, oraz byłego ministra sprawiedliwości w rządzie PO-PSL.
Kiedy inni posłowie z obozu rządzącego klaskali, Jarosław Gowin pozostał niewzruszony. Nie cieszył się. Pomimo to, zagłosował za przyjęciem projektu.
Zobacz reakcje protestujących na przegłosowanie przez posłów ustawy o Sądzie Najwyższym.
Sejm uchwalił nową ustawę o SN, która przewiduje m.in. możliwość przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku. Teraz ustawa trafi do Senatu.
Przypomnijmy, po przegłosowaniu przez Sejm ustawy o Sądzie Najwyższym przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk wydał oświadczenie.
Moje owiadczenie w sprawie sytuacji w Polsce. https://t.co/93Fx2qnIlU
eucopresident20 lipca 2017
Ustawą o Sądzie Najwyższym jeszcze dziś zajmie się senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, a już jutro może być głosowanie.
Podczas głosowania Platforma Obywatelska jeszcze raz spróbuje zablokować ustawę.
Jeżeli ktoś oczekiwał fajerwerków, to jesteśmy w demokracji parlamentarnej. My jesteśmy poważną opozycją. Chcemy rozmawiać z prezydentem o tym, że powinien zawetować trzy ustawy (o Sądzie Najwyższym, o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustroju sądów powszechnych - przyp. red.) - mówił po głosowaniu Borys Budka z Platformy Obywatelskiej.
Dwie strony protestu przed sejmem @RMF24pl pic.twitter.com/EUMZh7UWzk
PBalinowski20 lipca 2017
Ustawa o Sądzie Najwyższym została przegłosowana.
Zobacz reakcję Jarosława Gowina, byłego ministra sprawiedliwości w rządzie PO i obecnego ministra nauki i szkolnictwa wyższego, chwilę po przyjęciu ustawy.
#takasytuacja pic.twitter.com/VxDDZOPJsr
gloswolny20 lipca 2017
Przed sejmem ostra i gwatowna reakcja protestujcych na przyjcie ustawy o SN! Okrzyki "haba!" i uderzenia w barierki @RMF24pl pic.twitter.com/wxBZwo8bPn
PBalinowski20 lipca 2017
Gono, ale spokojnie przed sejmem po gosowaniu nad #SN. Policji chyba wicej ni protestujcych. @RMF24pl pic.twitter.com/USmeUqBIcr
Piekarski_M20 lipca 2017
Zwróciłem się wczoraj do Pana Prezydenta Andrzeja Dudy z propozycją pilnego spotkania w celu omówienia kryzysu politycznego w naszym kraju i jego groźnych konsekwencji dla międzynarodowej pozycji Polski. Naszym wspólnym zadaniem powinno być zapobieżenie czarnemu scenariuszowi, którego finałem może stać się marginalizacja Polski w Europie - napisał w oświadczeniu przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk tuż po przegłosowaniu przez Sejm kontrowersyjnej ustawy o Sądzie Najwyższym.
Różnie oceniamy to, co próbuje dziś robić partia rządząca. W moim przekonaniu ostatnie jej działania są zaprzeczeniem europejskich wartości i standardów i narażają naszą reputację na szwank - twierdzi Tusk.
Szef Rady Europejskiej uważa, że "podporządkowanie sądów partii rządzącej w sposób, jaki zaproponował PiS, zrujnuje i tak nadszarpniętą opinię na temat polskiej demokracji". Trzeba zatem znaleźć rozwiązanie, które będzie do zaakceptowania przez Polaków, przez większość sejmową, i opozycję, przez Prezydenta i Unię Europejską - dodaje.
Zobacz, co dzieje się przed Sejmem. Protesty nie ustają.
Zmiany "pozbawią obywateli prawa do niezależnego sądu" - powiedział Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar przed głosowaniem w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym. Apelował do posłów, by jej nie uchwalali. Ustawa została jednak przegłosowana pomimo apelu RPO.
Staję dzisiaj przed państwem, aby po raz kolejny wyrazić mój niepokój z powodu projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. Ta ustawa, a także dwie pozostałe ustawy - o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz o ustroju sądów powszechnych - będą miały jeden skutek: pozbawią obywateli prawa do niezależnego sądu - powiedział Bodnar.
Jak podkreślił, jest to jedno z najważniejszych praw obywatelskich. Prawo, bez którego nie można bronić innych praw i wolności. Bez którego nie można kontrolować władzy, bez którego nie można nakładać na władzę ograniczenia - mówił w Sejmie.
Rzecznik dodał, że istotą prawa do sądu jest "niezależność sądownictwa od polityków, biznesmenów, wielkich spółek skarbu państwa, lokalnych baronów oraz układów politycznych".
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Sejm przyjął ustawę o Sądzie Najwyższym
Ustawa przewiduje między innymi utworzenie trzech Izb Sądu Najwyższego, zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku.
Posłowie wprowadzili ponad 30 poprawek autorstwa Prawa i Sprawiedliwości, które wnoszą do ustawy m.in. propozycje zgłoszone przez prezydenta Andrzeja Dudę. Poprawki te wzmacniają kompetencje głowy państwa i wprowadzają przepis, że Sejm będzie wybierał sędziów członków KRS większością 3/5 głosów.
Inna z poprawek - uwzględniająca wniosek prezydenta Andrzeja Dudy - zakłada, iż o tym, kto spośród obecnych sędziów pozostanie w SN po uchwaleniu nowej ustawy ostatecznie zdecyduje prezydent, a nie - jak pierwotnie proponowano - minister sprawiedliwości.
Zgodnie ze zmodyfikowanym przepisem "z dniem następującym po dniu wejścia w życie niniejszej ustawy sędziowie Sądu Najwyższego, powołani na podstawie przepisów dotychczasowych, zostają przeniesieni w stan spoczynku, z wyjątkiem sędziów, których pozostanie w stanie czynnym zostało zatwierdzone przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej".
Kolejna poprawka przewiduje, że regulamin SN będzie określał prezydent w drodze rozporządzenia, a nie minister sprawiedliwości.
Poprawką wydłużono też vacatio legis ustawy z 14 do 30 dni.
Z kolei odrzucono ponad 1300 poprawek wszystkich klubów opozycyjnych: PO, Nowoczesnej, PSL i Kukiz'15.
(łł)