W piątek po godz. 18 zakończył się trwający od południa protest antyglobalistów w pobliżu rezydencji Lecha Kaczyńskiego na Helu.
W rezydencji trwa spotkanie prezydentów USA i Polski - George'a W. Busha i Lecha Kaczyńskiego. Głównym tematem rozmów są plany umieszczenia w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Szef Inicjatywy "Stop wojnie" Filip Ilkowski ocenił, że protest był sukcesem, bo manifestujący wyrazili swój sprzeciw wobec polityki prezydenta USA George'a Busha, a jednocześnie umieli wyegzekwować swoje prawo do manifestacji, sami nie przekraczając granic prawa.
Protest miał charakter pokojowy, manifestanci tańczyli i grali na bębnach. Przypuścili także "szturm morski" na policjantów blokujących drogę do rezydencji - manifestujący ubrani w dmuchane koła ratunkowe i "rękawki", trzymając w rękach ponton, udawali, że chcą wbiec w szpaler policjantów.