Prokuratura zajmie się sprawa pasa startowego lotniska Warszawa-Modlin - dowiedział się reporter RMF FM Roman Osica. Czeka jeszcze ze wszczęciem postępowania na ostateczny raport nadzoru budowlanego.
Prokuratura zajmie się feralnym pasem lotniska z urzędu. Śledczy czekają jednak na ostateczny raport po kontroli wojewódzkiego inspektoratu budowlanego. Z pierwszych ustaleń kontroli drogi startowej wynika, że ekipy naprawiające pas nie zastosowały tak zwanej hydrofobizacji. Polega ona na zabezpieczeniu nawierzchni przed wodą.
Jak tylko raport będzie gotowy i potwierdzi wstępne ustalenia, rozpoczniemy postępowanie wyjaśniające - usłyszał nasz dziennikarz Roman Osica w prokuraturze rejonowej w Nowym Dworze Mazowieckim.
Port lotniczy w Modlinie jeszcze przez co najmniej tydzień nie będzie przyjmował samolotów. Nadzór budowlany po kontroli nie zgodził się na otwarcie pasa startowego, ponieważ wykonawca nie naprawił go zgodnie z wydanymi zaleceniami.
Nawierzchnia pasa startowego na lotnisku w Modlinie miała zostać ułożona od nowa, dlatego wykonawca dostał czas na naprawę do końca marca. Jednak zamiast gruntownego remontu firma dokonała tylko punktowych napraw polegających na rozwierceniu ubytków i uzupełnieniu ich specjalną masą.
Wojewódzki inspektor Jaromir Grabowski poinformował, że jeśli w ciągu tygodnia Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych wyda decyzję, że stan pasa nie zagraża bezpieczeństwu samolotów, to nadzór budowlany może dopuścić go do użytku. Jednak kompleksowa wymiana nawierzchni pasa i tak będzie potrzebna. I pewnie trzeba ją będzie w końcu wykonać.