Prokuratura zaczyna wzywać na przesłuchanie kierowców biorących udział w wypadku, w którym uczestniczyła kolumna ministra obrony Antoniego Macierewicza. Takie wezwanie w trybie pilnym dostał kierowca lawety – poza nią w środę w Lubiczu pod Toruniem zderzyło się siedem samochodów osobowych, w tym dwa z kolumny żandarmerii wojskowej, którą poruszał się Macierewicz. Do wypadku doszło na drodze nr 10. Poszkodowane zostały trzy osoby.
Dochodzenie w sprawie wypadku pod Lubiczem zaraz po wypadku przejęła od policji żandarmeria wojskowa, która na razie nie informuje o postępach. Śledczym wyraźnie się jednak śpieszy.
Prokurator wojskowy z Poznania dzwonił w piątek i chciał w trybie pilnym przesłuchać kierowcę - powiedział reporterowi RMF FM Pawłowi Balinowskiemu pan Michał, szef kierowcy lawety.
Ostatecznie śledczy przełożyli przesłuchanie z piątku na poniedziałek.
Szef MON zapewniał w sobotę, że wypadek pod Toruniem nie został spowodowany przez kierowcę samochodu, którym jechał. Co do tego nie ma cienia wątpliwości, bo ten samochód został z tyłu uderzony przez jeden z innych samochodów - dodał.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Przebieg zdarzenia bada Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem działu ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald. Czynności na miejscu zdarzenia prowadziła także policja. Według prokuratury wpływ na zdarzenie mogły mieć trudne warunki panujące na drodze.
Według wstępnych ustaleń jeden z samochodów w kolumnie stracił przyczepność i uderzył w tył pojazdu jadącego przed nim. Następnie oba pojazdy, wytracając prędkość, uderzyły w samochody stojące przed skrzyżowaniem.
Film z wypadku szefa MON nagrany przez świadka publikujemy dzięki uprzejmości serwisu dziendobrytorun.pl
W piątek Platforma Obywatelska złożyła zawiadomienie do prokuratury w związku z wypadkiem. Zdaniem posłów prokuratura powinna sprawdzić, czy Macierewicz przekroczył uprawnienia i nakłaniał kierowcę do złamania przepisów, by zdążyć na galę z prezesem PiS.
MON oświadczyło w odpowiedzi, że wizyta ministra w Toruniu miała charakter służbowy, i że resort "rozważa skierowanie doniesienia o przestępstwie świadomego wprowadzania w błąd organów ścigania".
(j.)