Warszawska prokuratura umorzyła postępowanie wobec Jakuba Żaczka, wszczęte po jego kontrowersyjnym wpisie na Facebooku - ustalił reporter RMF FM Piotr Glinkowski. Działacz napisał, że we śnie wielokrotnie trzymał w ręku obciętą głowę prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Zawody drwali w ratuszu - to by było coś! Mam taki powracający sen: trzymam w ręku obcięty łeb HGW (Hanny Gronkiewicz-Waltz - przyp. red.) i pokazuję go wiwatującemu tłumowi z okien pałacu - tak brzmiał wpis opublikowany przez Żaczka na Facebooku na początku lutego.
Zaniepokojeni urzędnicy Ratusza jeszcze tego samego dnia przekazali sprawę policji. Później trafiła ona do prokuratury. Śledczy mieli ocenić, czy słowa Żaczka były realną groźbą. Gdyby uznali, że rzeczywiście groził on Hannie Gronkiewicz-Waltz śmiercią, działacz mógłby zostać skazany nawet na dwa lata więzienia.
Dziś prokuratura zdecydowała się na umorzenie postępowania. Śledczy argumentowali, że w zachowaniu Żaczka nie ma znamion przestępstwa. Sam zainteresowany od początku przekonywał, że nie nawoływał do zabicia prezydent Warszawy. Twierdził, że nie może odpowiadać za treść swoich snów, a publiczne pieniądze nie powinny być wydawane na badanie podobnych spraw.