Krakowska prokuratura apelacyjna wystąpi o przedłużenie śledztwa w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce - poinformował rzecznik prasowy prokuratury Piotr Kosmaty. Jak wyjasnił, wniosek w tej sprawie przygotowywany jest w związku z upływającym 11 lutego terminem zakończenia śledztwa.
W marcu 2012 r. niektóre media podały, że warszawska prokuratura apelacyjna (do połowy lutego prowadziła ona śledztwo ws. domniemanych więzień CIA) jeszcze w styczniu ub.r. postawiła b. szefowi Agencji Wywiadu Zbigniewowi Siemiątkowskiemu zarzuty przekroczenia uprawnień oraz naruszenia prawa międzynarodowego. Miało to być możliwe dzięki temu, że śledczy otrzymali od AW pełną dokumentację współpracy z CIA w pierwszym okresie wojny z terroryzmem. Siemiątkowski potwierdził, że usłyszał takie zarzuty, ale odmówił podania jakichkolwiek szczegółów.
W toku prowadzonego od sierpnia 2008 roku tajnego śledztwa ws. domniemanych więzień CIA w Polsce prokuratura bada, polskie władze zgodziły się na stworzenie w naszym kraju tajnych więzień CIA w latach 2002-2003, Sprawdza też, czy ktoś z rządzących nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm.
Domniemanie, że w Polsce - i kilku innych krajach europejskich - mogą być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Polscy politycy, m.in. ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz premierzy, wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały. Z informacji Straży Granicznej wynika, że od grudnia 2002 r. do września 2003 r. siedmioma samolotami gulfstream (używanymi m.in. przez CIA) przywieziono do Szyman 20 osób z Afganistanu, Dubaju i Maroka.