Nie było polecenia, by objąć nadzorem sprawę Amber Gold, prowadzoną w Prokuratorze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz - powiedziała przed komisją śledczą ds. Amber Gold Hanna Borkowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Prok. Borkowska sprawowała nadzór nad Prokuraturą Rejonową Gdańsk-Wrzeszcz, która prowadziła sprawę Amber Gold po złożeniu zawiadomienia przez Komisję Nadzoru Finansowego.

REKLAMA

Joanna Kopcińska z Prawa i Sprawiedliwości pytała prok. Borkowską, czy jej nadzór nad tą prokuraturą obejmował sprawę Amber Gold oraz z czyjej inicjatywy sprawa ta została objęta jej nadzorem.

Dowiedziałam się o tej sprawie pod koniec grudnia 2011 r., po świętach Bożego Narodzenia (...). Gdy przyszłam po urlopie do pracy otrzymałam polecenie pozyskania akt sprawy z prokuratury Gdańsk-Wrzeszcz - mówiła Borkowska.

Szefowa komisji śledczej Małgorzata Wassermann z PiS dopytywała, kto nakazał jej analizę akt Amber Gold. Wydaje mi się, że bezpośrednio pozyskać te akta kazała mi naczelnik wydziału Małgorzata Syguła - odparła Borkowska. Kopcińska dopytywała natomiast, kto polecił jej objąć tę sprawę nadzorem. Nikt. Nie było polecenia objęcia tej sprawy nadzorem - powiedziała prok. Borkowska.

Świadek tłumaczyła, że po wpłynięciu do niej akt sprawy Amber Gold zapoznała się z nimi i w związku z treścią znajdującego się w nich pisma przewodniczącego KNF, przygotowała odpowiedź na nie, która została podpisana przez prokuratora okręgowego i wysłana do KNF 5 stycznia 2012 r.

Z informacji przekazywanych już wcześniej na posiedzeniach komisji śledczej wynika, że w odpowiedzi do KNF było przyznanie, że zawieszenie postępowania ws. Amber Gold przez prokuraturę rejonową - do którego doszło na początku 2011 r. - było niezasadne, oraz że pismo w tej sprawie i konieczności podjęcia zawieszonego postępowania zostało skierowane do prokuratury rejonowej we Wrzeszczu. Było też stwierdzenie, że po podjęciu postępowania zostanie ono objęte nadzorem przez prokuraturę okręgową.

Prok. Borkowska powiedziała też, że 15 lutego 2012 r. wystąpiła do prokuratury Gdańsk-Wrzeszcz o podjęcie zawieszonego postępowania w sprawie Amber Gold. Kopcińska pytała ją w związku z tym, "co się zatem działo przez ten miesiąc" od 5 stycznia do 15 lutego. Nie potrafię tego wytłumaczyć - odparła Borkowska. Dodała, że pismo do prokuratury rejonowej przekazała 15 lutego za pośrednictwem "któregoś z kierowców prokuratury rejonowej w Gdańsku".

Jaki jest zwyczaj postępowania w pani prokuraturze z pismami? Czy prowadzicie państwo rejestr tych pism? Czy każdy może dysponować pismami, aktami w dowolny sposób? Czy ma pani potwierdzenie, kiedy pismo dotarło do adresata? - dopytywała Kopcińska.

Nie mam takiego potwierdzenia (...). Gdybym wiedziała to, co wiem dzisiaj, to bym sobie odnotowała dzień po dniu, godzina po godzinie wszystko; gdybym wiedziała czym to zaskutkuje" - stwierdziła Borkowska.

Blisko połowa Polaków uważa, że komisja śledcza nie ustali prawdy

Z sondażu przeprowadzonego na zlecenie RMF FM wynika, że 48 proc. ankietowanych uważa, że sejmowa komisja śledcza powołana do wyjaśnienia afery Amber Gold nie ustali prawdy. Przeciwnego zdania jest 24 proc. respondentów.

(łł)