„Większość gleb w Polsce jest zakwaszona” – alarmuje prof. Grzegorz Siebielec z Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa. Naukowiec na antenie Radia RMF24 wyjaśnił, co ta sytuacja dla nas oznacza i dlaczego zdrowa gleba jest ważna, szczególnie dla rolników.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Z ekspertyzy opracowanej przez Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa wynika, że ponad 60 proc. polskich gleb jest zakwaszonych.
Większość gleb naszego kraju, tych użytkowanych rolniczo, jest zakwaszona. To znaczy, że pH gleby jest poniżej 5,5. W tej sytuacji to są gleby kwaśne albo bardzo kwaśne. I to jest zła sytuacja, bo takie optymalne pH powinno być w granicach 6-7. Wartość pH jest trochę odbiciem pewnych warunków naturalnych. Polskie gleby powstały z takich skał, gdzie było dużo piasku, więc naturalnie ten odczyn nie był wysoki. Miał on tendencję do tych kwaśnych zakresów. Ale działalność człowieka czy pewne procesy naturalne powodują, że ten odczyn może się zmieniać. Gleba zaczyna się degradować, jej struktura jest gorsza, jest też mniej próchnicy. Tam, gdzie w glebie zatrzymuje się mniej wody, jest ona bardziej odporna na erozję, więc również fizycznie się psuje i traci swoje funkcje - podkreślał ekspert.
Bogdan Zalewski dopytywał profesora, czy zakwaszenie gleby może wpłynąć na to, że owoce i warzywa, które jemy, są mniej wartościowe.
Możemy założyć, że w sytuacji zakwaszenia następuje pewne zaburzenie równowagi pomiędzy składnikami, pomiędzy pierwiastkami i również rośliny, plony nie mają w pełni zbilansowanej ilości pierwiastków. Korzenie roślin w warunkach zakwaszenia są słabsze, więc nie są w stanie w odpowiednich ilościach pobrać wszystkich pierwiastków. Rośliny są też bardziej podatne na choroby grzybowe - mówił profesor.
Jak twierdzi ekspert, rosnące ceny krajowych warzyw i owoców nie łączą się jednak bezpośrednio z kwestią zakwaszenia gleb. Ich poziom wynika raczej z tzw. sytuacji dynamicznych, takich jak warunki pogodowe w danym sezonie.
Na pewno każda taka sytuacja powoduje destabilizację, również jeśli chodzi o rynki rolne. Koszty energii rosną, szczególnie te warzywa, które są produkowane w szklarniach. Konsekwencją jest wzrost ich cen. Ja bym tego nie łączył z zakwaszeniem, które oczywiście nie jest samo w sobie dobre - mówił w Radiu RMF24 prof. Siebielec.
Naukowiec porównał glebę do organizmu człowieka.
Tak jak w przypadku ludzkiego organizmu, wszystkie cechy gleby muszą być na dobrym poziomie, żeby ona mogła się odwdzięczyć. Chodzi o te funkcje produkcyjne, czyli produkcję odpowiedniej ilości i jakości żywności. Ważna jest też retencja wody w glebie po to, żeby susza miała mniejszy wpływ na plony w rolnictwie. Oprócz tego ważna jest też ogólnie rozumiana bioróżnorodność gleb i w ogóle krajobrazu. Powoduje ona, że całe ekosystemy są bardziej odporne na wszelkie zjawiska klimatyczne, pogodowe. Nawet jej (gleby - przyp. red.) funkcje i zdrowie wpływają na warunki życia w miastach, bo od tego, jakie gleby mamy pozostawione niezabudowane, zależą warunki temperaturowe, jakość powietrza itd. Czyli zdrowie gleby to jest zdolność do spełniania tych bardzo licznych funkcji dla człowieka i w ogóle dla całego ekosystemu - wyjaśniał naukowiec.
Prof. Grzegorz Siebielec powiedział też, że Komisja Europejska wdrożyła szereg działań, które mają zwiększyć świadomość na temat roli gleby w funkcjonowaniu świata.
Te zasoby glebowe muszą wystarczyć również dla kolejnych pokoleń, bo gleba nie jest tylko dla nas - podsumował ekspert.
Opracowanie: Emilia Witkowska