"Ważny lek dla chorych na raka trzustki jest dostępny tylko w kilku - zamiast kilkudziesięciu - szpitalach w Polsce. Mimo że od stycznia można z niego korzystać bezpłatnie" - alarmują onkolodzy i hematolodzy. Chodzi o Nab-paklitaksel, o którego refundację organizacje pacjenckie walczyły przez kilkanaście miesięcy. W Polsce każdego roku ponad trzy tysiące osób dowiaduje się, że ma nowotwór trzustki.

REKLAMA

Problem z dostępnością leku wynika przede wszystkim z przedłużających się procedur biurokratycznych - tłumaczy doktor Leszek Kraj z Kliniki Chorób Wewnętrznych Hematologii i Onkologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, w której ten program lekowy jest już dostępny. Szpitale na terenie konkretnego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia muszą właśnie z tym konkretnym oddziałem podpisać umowę na ten program. Z moich obserwacji wynika, że ten etap trwa najdłużej. Dostaliśmy obietnicę, że lek będzie w pełni dostępny od lipca - dodaje onkolog w rozmowie z RMF FM. Liczba ośrodków, które stosują terapię, cały czas rośnie, więc jestem dobrej myśli. Od lipca ma to ruszyć pełną parą i wtedy będziemy mogli w końcu leczyć pacjentów w takiej liczbie, w jakiej po prostu będzie to potrzebne. Chodzi o placówki, które leczą chorych na raka trzustki. To oczywiście nie są wszystkie placówki onkologiczne. Musimy jednak pamiętać, że na takie leczenie czeka 4-5 tysięcy chorych w Polsce - przekonuje doktor Kraj.

Lekarze podkreślają, że refundowana od stycznia terapia jest bardzo ważna, bo przedłuża życie pacjentów. Są pacjenci biorący ten lek, którzy żyją po dwa, trzy lata. To jest bardzo dużo! Dlatego, że czas przeżycia przy nowotworach trzustki nieleczonych to czasami są tylko dwa, trzy miesiące - mówi w rozmowie z RMF FM farmakolog, doktor Leszek Borkowski z warszawskiego Szpitala Wolskiego. Koszt miesięcznej terapii dla jednej osoby Nab-paklitakselem to osiem tysięcy złotych.

Mniej niż pięć procent pacjentów cierpiących na raka trzustki żyje po diagnozie pięć lat. Pod tym względem zajmuje on jedno z czołowych miejsc na liście nowotworów złośliwych. Konsultant krajowy ds. onkologii klinicznej profesor Maciej Krzakowski mówi, że nie jest to nowotwór częsty. Co roku diagnozuje się go u ok. 3,5 tys. osób w Polsce. Jednak wyniki jego leczenia nie poprawiają się w takim tempie, w jakim rośnie częstość zachorowań. Dlatego uważa się, że w krajach rozwiniętych za mniej więcej 20 lat może to być trzecia przyczyna zgonów z powodów nowotworowych - dodaje Krzakowski.

(mpw)