Większość mobilnych fotoradarów w Polsce działa nielegalnie. Jak ustalił reporter RMF FM Mariusz Piekarski, dwa najczęściej wykorzystywane przez straże gminne urządzenia używają niedozwolonych częstotliwości, zarezerwowanych wcześniej dla wojska. Postępowanie administracyjne w tej sprawie rozpoczął już Urząd Komunikacji Elektronicznej.

REKLAMA

Jak dowiedział się nasz dziennikarz, Urząd Komunikacji Elektronicznej rozpoczął postępowanie wobec 80 straży miejskich i gminnych, które na pewno mają te urządzenia. W sumie to nawet 120 działających nielegalnie fotoradarów.

Do pomiaru prędkości używają one częstotliwości 34 GHz, a to częstotliwość wojskowa - natowska, używana do radiolokacji. Jak podkreśla Dawid Piekarz z Urzędu Komunikacji Elektronicznej, nie można z niej korzystać bez specjalnej zgody wojska.

Ewidentne jest, że to są częstotliwości, które mogą być używane tylko i wyłącznie do celów wojskowych, celów natowskich, natomiast urządzenia cywilne typu: fotoradary nie mogą w tych częstotliwościach pracować - mówi naszemu reporterowi Dawid Piekarz.

Mimo to fotoradary w tych częstotliwościach pracują i to w większości straży gminnych, które mają fotoradary - zakwestionowane urządzenia to bowiem najczęściej spotykane fotoradary, montowane przez straże gminne w radiowozach lub w małych przestawianych skrzynkach.

Najwięcej, bo aż 29 takich urządzeń ma jednak Inspekcja Transportu Drogowego. Ona również objęta jest postępowaniem UKE, które ma doprowadzić do wydania zakazu używania tych fotoradarów.

"Jeśli ktoś stoi na straży prawa, to sam powinien go przestrzegać"

Wydanie tego zakazu jest, jak ustalił nasz dziennikarz, kwestią kilku tygodni - tyle powinna potrwać procedura administracyjna, która zakończy się zapewne zakazem używania. Straże gminne i miejskie będą mogły zaskarżyć decyzję UKE do sądu, ale zdaniem Dawida Piekarza już teraz - po oficjalnym komunikacie UKE - powinny natychmiast zaprzestać używania fotoradarów pracujących na zastrzeżonych, wojskowych częstotliwościach.

Jeżeli dana instytucja stoi na straży prawa, to sama powinna tego prawa przy jego egzekucji przestrzegać - podkreśla Piekarz.

Wrocław nie rezygnuje. "Pomiary prędkości będziemy kontynuować"

Reporter RMF FM Bartłomiej Paulus ustalił już jednak, że np. we Wrocławiu fotoradary działające nielegalnie na wojskowej częstotliwości będą dziś pracować. Tamtejsi strażnicy miejscy podkreślają, że UKE zna specyfikację urządzeń i nie zakazał im oficjalnie ich używania.

Opieramy się tutaj przede wszystkim na dopuszczeniu tych urządzeń do używania. Decyzją prezesa Głównego Urzędu Miar każde z tych urządzeń musi być co roku legalizowane. A legalizuje z kolei Okręgowy Urząd Miar. (...) Według nas jest to częstotliwość jak najbardziej legalna. Pomiary prędkości będziemy kontynuować - powiedział naszemu dziennikarzowi Waldemar Forysiak z wrocławskiej straży miejskiej.

W pierwszym półroczu straż ta wystawiła na podstawie zdjęć z fotoradarów, wykorzystujących wojskową częstotliwość, blisko 7 tysięcy mandatów na łączną sumę ponad miliona złotych.

ITD: Pracujemy na urządzeniach, które zostały dopuszczone do użytku

Z zakwestionowanych mobilnych fotoradarów nie zamierza rezygnować na razie również Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Jak zapowiada, przestanie używać zakwestionowanych urządzeń wtedy, kiedy otrzyma oficjalną decyzję Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Mandaty wystawione do tego czasu będą ważne, bo - jak podkreśla Łukasz Majchrzak z GITD, rzecznik rządowego systemu fotoradarowego CANARD - wszystkie urządzenia inspekcji mają wymagane certyfikaty i legalizacje, a sam komunikat UKE nie jest formalnym zakazem używania.

Pracujemy na urządzeniach, które zostały dopuszczone do użytku, które posiadają świadectwo legalizacji i decyzje zatwierdzenia typu. W momencie, kiedy to postępowanie się zakończy, będzie można coś więcej na ten temat powiedzieć - powiedział Majchrzak Mariuszowi Piekarskiemu.

Co więcej, poinformował również, że inspekcja stara się uzyskać zgodę na pracę fotoradarów właśnie na częstotliwościach zastrzeżonych dla wojska.

Mandat i tak zapłacić trzeba

Niestety dla kierowców mandaty wystawione na podstawie zdjęć z zakwestionowanych fotoradarów nie tracą mocy - wykroczenie drogowe miało miejsce i zostało zarejestrowane. Mandaty nie zostaną automatycznie anulowane, a już na pewnie nie te wystawione do dzisiaj, czyli do czasu wydania komunikatu UKE o nielegalności urządzeń.

Kierowcy mogą jednak próbować odwoływać się do straży gminnych lub próbować udowodnić przed sądem na podstawie komunikatu UKE, że zdjęcie zostało zrobione przez zakwestionowany rodzaj fotoradaru.


Sprawdź, ile nielegalnych urządzeń znajduje się w poszczególnych województwach:

Mapa miejsc, gdzie możecie spotkać nielegalne radary