Bronisław Komorowski zaproponował wprowadzenie nowej ulgi podatkowej na dzieci. Polegałaby ona na zwiększaniu kwoty dochodów wolnej od podatku w zależności od liczby dzieci w rodzinie. Prezydent zastrzegł jednak, że to rozwiązanie wymaga konsultacji z rządem.
Komorowski przedstawił swoją propozycję podczas debaty w Pałacu Prezydenckim "Polak mały w przedszkolu i żłobku. Dostępność opieki - jakość edukacji".
Prezydent w swoim wystąpieniu zaproponował odejście od obecnego systemu podatkowych ulg rodzinnych na rzecz nowych rozwiązań. Obszar podatkowy warty jest oceny, przejrzenia, jako obszar potencjalnie najważniejszy z punktu widzenia skutecznego stymulowania sytuacji, by młodzi Polacy (...) chcieli mieć to pierwsze i drugie dziecko przynajmniej - mówił. Prosiłem o to, by - na zasadzie szukania rozwiązania, które można byłoby bezpiecznie zaproponować państwu polskiemu, także siłom politycznym - zespół ekspertów w Kancelarii Prezydenta zbudował koncepcję nowej ulgi podatkowej polegającej na zwiększaniu kwoty dochodów wolnej od podatku w zależności od liczby dzieci w rodzinie - poinformował. Jak dodał, powinno być to "związane przede wszystkim z pierwszym i drugim dzieckiem". Ocenił, że takie zmiany przyczynią się także m.in. do aktywizacji zawodowej matek.
Komorowski zastrzegł jednak, że wymaga to spokojnych konsultacji z rządem i ministrem finansów. Ale wydaje mi się, że sam kierunek jest warty dzisiaj budowania akceptacji dla niego pod warunkiem, że będzie realistyczny - podkreślił.
Komorowski powiedział, że polityka rodzinna powinna stać się priorytetem państwa polskiego. Trzeba szukać takich rozwiązań, które ułatwią młodym Polakom, młodym Polkom podejmowanie decyzji rodzicielskich - przekonywał. Jak ocenił, posiadanie przez polskie rodziny przynajmniej dwójki dzieci to będzie szansa na "powstrzymanie negatywnego trendu związanego z kryzysem demograficznym". Według prezydenta jednym z jego źródeł jest brak poczucia stabilności i bezpieczeństwa.
Według Komorowskiego, sprawy rodziny powinny być rozpatrywane w oderwaniu od konfliktu partyjnego, choć - jak zastrzegł - "polskiej rodzinie może sprzyjać pewna doza konkurencji na różne programy do niej adresowane". Nie sztuka budować projekty, które oznaczają, że proponuje się gigantyczne wydawanie dodatkowych pieniędzy, to brzmi bardzo dobrze (...), tylko to jest droga donikąd - powiedział prezydent. Jak ocenił, w ostatnim czasie pojawiły się różne inicjatywy, które - mówił - po podliczeniu oznaczałyby być może "szczęście dla polskiej rodziny, ale katastrofę dla polskiego budżetu", a co za tym idzie, zwiększone podatki także dla rodzin.
Według prezydenta przy pracach nad polityką rodzinną należy uwzględnić także zawodowe aspiracje kobiet. Polityka rodzinna nie może w moim przekonaniu zbyt głęboko ingerować w decyzje rodziców dotyczące aktywności zawodowej - mówił. Obecny stan realizacji potrzeb rodziców jest daleki nie tylko od ideału, ale i daleki od dobrze odczytywanych potrzeb rodziców - ocenił Komorowski.
Zaznaczył, że w nieomal 90 proc. polskich gmin nie ma ani jednej instytucji opiekuńczo-edukacyjnej dla najmłodszych dzieci, a jeśli są - dodał prezydent - to przypominają "kolubryny wychowawcze". Ubolewał też, że w Polsce nie udało się na dużą skalę rozwinąć idei tzw. miniżłobków. Warto się zastanowić, czy to są bariery natury tylko finansowej, czy natury mentalnościowej - mówił.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Obecnie na każde dziecko z tytułu ulgi prorodzinnej można odliczyć 92,67 zł miesięcznie. Wysokość ulgi nie zależy od sytuacji majątkowej rodziny. Do dochodów uzyskanych w 2013 r. zastosowane zostaną nowe przepisy, ograniczające ulgę na pierwsze dziecko. Z odliczenia nie będą mogły skorzystać rodziny z jednym dzieckiem, które uzyskują dochody ponad 9,3 tys. zł miesięcznie, czyli 112 tys. zł rocznie. Jeżeli ich dochody będą mniejsze, to od podatku można będzie odliczyć 92,67 zł miesięcznie.
(mal - oprac.)