Do 22 sierpnia Sąd Okręgowy w Gdańsku odroczył proces z powództwa Lecha Wałęsy przeciwko Krzysztofowi Wyszkowskiemu. Były prezydent pozwał jednego z założycieli Wolnych Związków Zawodowych za zarzucenie mu agenturalnej przeszłości. Wyszkowski wskazał na Wałęsę, jako współpracownika SB o pseudonimie Bolek.
Mam nadzieję, że będzie to uczciwy proces (...) Jestem przekonany, że bez żadnych wątpliwości wykażę, że Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem i pobierał za to pieniądze. Ten proces jest mistyfikacją ze strony Lecha Wałęsy, który przecież dobrze wie, że był tajnym współpracownikiem i usiłuje okłamać publiczność - powiedział dziennikarzom były działacz WZZ. Wyszkowski chce by sąd przesłuchał około 180 świadków, którzy mają dowieść, że Wałęsa był agentem.
Były prezydent uważa, że skoro sąd lustracyjny uznał, że nie był agentem, to obraża go każdy, kto uważa i głosi inaczej. Dziś w sądzie nie było Lecha Wałęsy, reprezentowała go pełnomocnik Ewelina Wolańska. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Wojciecha Jankowskiego:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
To kolejny proces w tej sprawie. Poprzedni wyrok, skazujący Wyszkowskiego, anulował sąd apelacyjny.