Elżbieta Kruk, szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, złożyła w grudniu dymisję na ręce prezydenta - dowiedziała się nieoficjalnie "Gazeta Wyborcza". Prezydent przyjmie dymisję, gdy znajdzie kandydata na jej miejsce.
Dymisję Elżbieta Kruk złożyła po przeforsowaniu - na polecenie władz PiS - w KRRiT kandydatury ludzi LPR i Samoobrony do rady nadzorczej TVP. Był to polityczny targ wewnątrz koalicji - Roman Giertych i Andrzej Lepper zgodzili się poprzeć Sławomira Skrzypka, kandydata Jarosława Kaczyńskiego na prezesa NBP, w zamian za zwiększenie swoich wpływów w TVP.
Kruk zdawała sobie sprawę z tego, że taka zmiana układu sił w radzie nadzorczej oznacza zgodę na odwołanie prezesa TVP Bronisława Wildsteina. Szefowa KRRiT była i jest temu przeciwna, czemu dała wyraz, mówiąc że to "jej osobista porażka". "Wyborcza" pisze, że Kruk jest wymieniana jako kandydatka na szefową Kancelarii Prezydenta, po przejściu Aleksandra Szczygły do MON.