O godz. 16 w Pałacu Prezydenckim prezydent Bronisław Komorowski powoła Borysa Budkę na nowego ministra sprawiedliwości. Budka zastąpi na stanowisku Cezarego Grabarczyka, który w środę podał się do dymisji.

REKLAMA

Budka jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Ukończył aplikację radcowską. Od 2011 r. jest doktorem nauk ekonomicznych, jego praca doktorska dotyczyła kwalifikacji pracowniczych w stosunku pracy.

Od 2002 r. przez blisko 9 lat był radnym Rady Miejskiej w Zabrzu. W latach 2002-2006 pełnił funkcję wiceprzewodniczącego, a potem przewodniczącego rady. Biegle mówi po angielsku i po włosku. Posłem został w 2011 r., zdobywając poparcie ponad 10 tys. wyborców.

Wielokrotnie reprezentował Sejm w postępowaniach przed Trybunałem Konstytucyjnym - m.in. ws. przepisów podwyższających wiek emerytalny do 67. roku życia, przepisów tzw. ustawy śmieciowej, zapisów ustawy o ochronie zwierząt dotyczących uboju rytualnego, a także w sprawie kryteriów przyznawania świadczeń pielęgnacyjnych oraz odpłatności za drugi kierunek studiów.

Grabarczyk odszedł przez aferę wokół jego pozwolenia na broń

Dotychczasowy minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk podał się do dymisji w środę wieczorem w związku z wątpliwościami, dotyczącymi uzyskania przez niego pozwolenia na broń. W ubiegły czwartek media poinformowały, że Grabarczyk został przesłuchany przez prokuraturę w Ostrowie Wielkopolskim w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości, do jakich miało dochodzić w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi przy egzaminach i wydawaniu zezwoleń na broń palną. Policjanci z Łodzi mieli załatwiać VIP-om broń bez konieczności zdawania egzaminów.

Tego dnia sam Grabarczyk potwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że został "zaproszony przez prokuratora na przesłuchanie" i był przesłuchiwany w charakterze świadka. Nie chciał jednak mówić o szczegółach.

W środę wieczorem minister Grabarczyk pojawił się jednak w kancelarii premiera z - jak poinformowała na naszej antenie rzeczniczka rządu - gotową dymisją.

Sam Grabarczyk w wydanym w środę wieczorem oświadczeniu zapewnił, że nigdy nie wpływał na decyzje procesowe prokuratorów prowadzących postępowanie.

(j.)