Prezydent zawetował ustawę o nasiennictwie, zawierającą przepisy dotyczące żywności genetycznie modyfikowanej. Dokument nie regulował sprawy upraw GMO, ale też ich nie zakazywał.

REKLAMA

Prezydent zawetował ustawę - do której dopisano fragmenty, dzięki którym uprawy żywności genetycznie modyfikowanej byłyby możliwe - jako niezgodną z prawem unijnym. Jednocześnie podkreślił, że sam nie ma zastrzeżeń do GMO i zaapelował o debatę publiczną w tej sprawie. Aby rozładować lęki, które nie znajdują potwierdzenia w żadnych badaniach naukowych, ale są faktem - mówił.

Właśnie debaty domagają się przeciwnicy GMO, bo ich zdaniem ludzie często nie wiedzą, na czym polegają genetyczne modyfikacje. Materiał genetyczny od szczura, powiedzmy, wszczepiamy do pomidora. To jest takie działanie, które w naturze nigdy nie miałoby szansy zajść. Pomidor ze szczurem w naturze sam z siebie się nie skrzyżuje - mówi Klaudia Wojciechowicz z inicjatywy "GMO to NIE TO!".

Kompleksowymi przepisami dotyczącymi genetycznie modyfikowanej żywności zajmie się już następny parlament.