Prezydent nie poleci rządowym samolotem do Australii i Nowej Zelandii. Jak dowiedział się reporter RMF FM - Andrzej Duda na Antypody wybiera się lotem rejsowym.
Dwa dni temu zakończyły się szkolenia pilotów do mniejszego samolotu z rządowej floty. Gulfstream G650 mógłby zabrać prezydenta razem z kilkunastoosobową delegacją na odległość ponad dziesięciu tysięcy kilometrów.
Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński,, zapewnia, że zdecydowały przede wszystkim względy praktyczne. Wizyta miała być organizowana od kilku miesięcy i w momencie planowania podróży nie było pewności, czy uda się na czas zakończyć szkolenia pilotów.
Drugim czynnikiem miały być koszty podróży - przyznaje rzecznik Andrzeja Dudy.
Godzina lotu Gulfstream G650 to ponad pięć tysięcy złotych. To mniej niż w przypadku obecnej rządowej floty Embraerów - tu godzina kosztuje ponad jedenaście tysięcy złotych i znacznie mniej niż loty Tupolewami. Godzina lotu dawnymi rządowymi samolotami kosztowała ponad trzydzieści tysięcy.
(ag)