Prezydent formalnie uruchomił procedurę ułaskawienia Marka Falenty - dowiedział się reporter RMF FM. Andrzej Duda przesłał do Prokuratury Krajowej wniosek rodziny biznesmena, a prokuratura przekazała już dokumenty sądowi pierwszej instancji, który orzekał w sprawie Falenty - skazanego na 2 i pół roku więzienia w aferze podsłuchowej. To nie oznacza jednak, że prezydent chce ułaskawić biznesmena.
Prezydent - z mocy prawa - przesyła skierowaną do niego prośbę o łaskę do Prokuratury Krajowej, jeśli nie zdecyduje się na osobiste ułaskawienie skazanego. Ten wniosek już trafił do sądu, który ma wydać opinię w sprawie Falenty. Ma na to maksymalnie 2 miesiące. Ważne, że prezydent nie jest tą opinią związany.
Co ciekawe, prezydenta nie obowiązują sztywne terminy nadawania biegu wnioskom o ułaskawienie. Natomiast - jak dowiedział się reporter RMF FM - Andrzej Duda przekazał dokumenty do prokuratury jeszcze w marcu, gdy Marek Falenta był ścigany listem gończym i ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, po tym jak w lutym nie stawił się w więzieniu.
Rzecznik prezydenta skomentował informacje, że Andrzej Duda w marcu nadał bieg wnioskowi rodziny Marka Falenty o jego ułaskawienie.
To normalna procedura tak zwanego "trybu zwykłego" ułaskawienia. Ten wniosek, jak wiele innych, które trafiają do prezydenta - został przekazany do Prokuratury Krajowej - powiedział. Tłumaczył, że działanie prezydenta wynika z przepisów prawa. Nie ma to żadnego związku z ułaskawieniem. Po prostu to normalna procedura, która jest przyjęta w tym zakresie. Dzisiaj ten wniosek, jak wiele innych wniosków, które spływają do Pałacu Prezydenckiego, jest w tym trybie przesyłany do Prokuratury Krajowej - dodaje rzecznik.
Pytany, dlaczego Andrzej Duda nadał bieg sprawie, gdy ścigany listem gończym Falenta ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, odpowiada: Jest przyjęty pewnie zwyczajowy termin w Pałacu Prezydenckim, akurat w tym wypadku było to w marcu. Proszę nie doszukiwać się tu kontekstów, drugiego, trzeciego dna.