Prezydent będzie mógł ujawnić nazwiska agentów i żołnierzy Wojskowych Służb Informacyjnych, którzy łamali prawo lub tych, którzy o tym wiedzieli, a temu nie przeciwdziałali. Tak zdecydowali posłowie nowelizując ustawy likwidujące WSI.
Na odsłonięcie ciemnych kart historii jeszcze poczekamy, bo ustawa musi przejść przez Senat, ale szef kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło zapewnia, że prezydent ujawni listę tak szybko, jak to możliwe. Antoni Macierewicz już teraz zapewnia, że jest w każdej chwili gotowy dostarczyć prezydentowi raport zawierający nazwiska i opisane przypadki przestępstw.
Burzy się z kolei opozycja, bo nowelizacja pozwala prezydentowi ujawniać kolejne listy nazwisk bez ograniczeń w czasie. To żart – mówi Janusz Zemke, szef sejmowej speckomisji: Zaczną się dziesiątki, a może setki spraw z powództwa cywilnego. Znajdą się w raporcie ludzie, którzy często z pobudek patriotycznych pomagali polskiemu wojsku.
Paweł Graś z PO przyjmuje informacje ze stoickim spokojem. Myślę, że ludzie są już tym zmęczeni, mają tego trochę dosyć, więc raczej nie spodziewam się trzęsienia ziemi, może trochę niesympatycznych sytuacji towarzyskich - stwierdza polityk.
Sojusz Lewicy Demokratycznej zapowiedział złożenie skargi do Trybunału Konstytucyjnego, by spróbować zablokować ujawnienie raportu.
Tymczasem nazwiska współpracowników służby lawinowo wyciekają z objętych tajemnicą dokumentów.