"Michałów na pewno był organizatorem aukcji w roku 2018, w 2019 na pewno nim nie będzie" - mówi w RMF FM Monika Słowik, wieloletnia szefowa Wrocławskiego Toru Wyścigów Konnych oraz Stada Ogierów Książ, od sierpnia 2018 roku pełniąca obowiązki prezesa stadniny koni arabskich właśnie w Michałowie. Co już wie o stadninie? Ile wynosi strata Michałowa za ubiegły rok? Co ma z tym wspólnego susza, a co ponad 90 źrebaków, które mają urodzić się w tym sezonie? Wreszcie - kim są Kropka i Kokon?

REKLAMA

Tomasz Staniszewski: Do świętokrzyskiego Michałowa trafiła pani z Dolnego Śląska?

Monika Słowik: Tak, z Dolnego Śląska, ale "od" koni. Z Książa pojechałam do Warszawy, a potem z Warszawy do Michałowa. Z kolei do Książa dojechałam z Wrocławia, z toru wyścigów konnych. Generalnie z końmi mam do czynienia od 7. roku życia i mam nadzieję, że będę miała możliwość kontynuowania tego, co zaczęłam w wieku 7 lat.

Trafiła pani tutaj w sierpniu. 6 miesięcy minęło.

Nie minęło jeszcze sześć miesięcy. Trafiłam tutaj na przełomie sierpnia i września.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Monika Słowik: Do świętokrzyskiego trafiłam z Dolnego Śląska

Co możemy powiedzieć o przygotowaniach do jubileuszowej 50. aukcji Pride Of Poland?

Zaczynamy powoli typować konie, które będą sprzedawane. Analizujemy to bardzo szczegółowo, dlatego że wiadomo, że tam muszą być sprzedane naprawdę dobre konie i z jednej strony to jest szansa na duże dofinansowanie w związku z transakcją i stadnina będzie miała możliwość osiągnięcia niezłego wyniku finansowego, a z drugiej strony trzeba to robić bardzo rozważnie. Wiadomo, że nie wolno wyprzedawać tych najlepszych klaczy, bo w przyszłości może się to odbić w systemie hodowlanym.

Czy tak, jak w poprzednim roku, kwestię przygotowania aukcji i pokazu przejmuje na siebie Michałów, czy też w tym roku zmienia się sposób organizacji i przygotowań do obu imprez?

W tej chwili i właściciel (KOWR) i Polski Klub Wyścigów Konnych są na etapie ustalania, kto będzie rzeczywistym organizatorem aukcji, tej 50., jubileuszowej. Na pewno nie będzie to Michałów, dlatego że są inne pomysły. Jesteśmy na etapie ustalania tego. Są już jakieś wskazania, ale wiadomo, że listy intencyjne niekoniecznie muszą się skończyć umowami. Jest jeszcze trochę typowania, bo jest to niewątpliwie ciężka aukcja do organizacji. Michałów był organizatorem aukcji w roku 2018, w 2019 na pewno nim nie będzie, choć niezmienne jest miejsce - stadnina koni Janów Podlaski.

Czy Monika Słowik nie boi się, ze jeżeli do tej pory nie wybrano organizatora aukcji to ciężko będzie odpowiednio wcześniej imprezę wypromować? Czy to nie opóźni przygotowań?

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Monika Słowik: Michałów był organizatorem aukcji w roku 2018, w 2019 na pewno nim nie będzie

Z jakiego wyniku aukcji 50. Pride of Poland Monika Słowik będzie zadowolona?

Na pewno nie jestem w stanie powiedzieć w tej chwili o finansach.

Zobacz również:

Bo tu chyba powinniśmy mówić o tym, ile koni uda się na takiej aukcji sprzedać. Problemem obu stadnin państwowych jest to, że konie nie sprzedają się w takiej liczbie z jakiej decydujący w tych stadninach byliby zadowoleni... To na was spadają koszty utrzymania koni, które zostają w stadninach.

Oczywiście, ale proszę pamiętać, że aukcja Pride of Poland to tylko jedna aukcja w roku. Podejmujemy działania takie, by konie sprzedawać co miesiąc.

Czyli przetarg jest za chwilę, w najbliższy weekend organizujecie w Michałowie. Czy ten przetarg jest sposobem, by sprzedawać tych koni więcej?

Tak. To, co pan powiedział, jest prawdą. Wiadomo, że tych koni w stadninach jest dużo. To nie jest tylko i wyłącznie utrzymanie, ale i profilaktyka weterynaryjna, całe podkownictwo i prowadzenie tych koni. W tej chwili niespecjalnie chcą kupcy kupować konie, które nic nie potrafią. Albo nie są końmi pokazowymi, jak to się ładnie mówi "na urodę", albo nie są to konie użytkowe. Całkiem niezłym materiałem są na przykład konie po torze wyścigowym.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Monika Słowik: Podejmujemy działania, by konie sprzedawać co miesiąc

W ciągu trzech lat mieliśmy tu w Michałowie trzech prezesów. Najpierw pani Anna Durmała, potem prezes Maciej Grzechnik, w tej chwili pani jest pełniąca obowiązki prezesa. Kto w tym momencie odpowiada za hodowlę koni w Michałowie?

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Monika Słowik: Trzeba mieć pomysły

Wpływy z Aukcji Pride of Poland:

2015 - 4 mln euro

2017 - 300 tys. euro

2018 - 254 tys. euro

Liczba sprzedanych koni podczas Aukcji Pride of Poland

2015 - 25 koni

2017 - 5 koni

2018 - 3 konie (w tym 2 państwowe: po 1 z Janowa i Michałowa)

Wpływy ze sprzedaży wszystkich koni w ciągu roku:

SK Janów:

2015 - 41 koni za 9,6 mln zł (234 tys. zł średnio za 1 konia)

2017 - 58 koni za 3,0 mln zł

2018 - 51 koni za 1,43 mln zł (28 tys. zł za 1 konia)

SK Michałów:

2015 - 74 konie za 8,3 mln zł (112 tys. zł za 1 konia)

2017 - 73 konie za 3,6 mln zł

2018 - 41 koni za 1,25 mln zł (30 tys. zł za 1 konia)

Przez trzy lata w Michałowie liczba sprzedawanych koni spadła o połowę, a ceny na michałowskie araby spadły czterokrotnie. Były prezes spółki Maciej Grzechnik w 2017 roku przebywał w delegacjach 80 dni. Koszty delegacji wzrosły o 67 proc. w roku 2017 (w porównaniu do roku 2016). Koszty reklamy i promocji stadniny o 500 proc.