​Szef NIK Marian Banaś złożył pozew cywilny o ochronę dóbr osobistych przeciwko TVN S.A. i reporterowi Bertoldowi Kittelowi w związku z materiałem "Superwizjera". W materiale przedstawione zostały kulisy działalności wynajmowanego na godziny pensjonatu, znajdującego się w kamienicy na krakowskim Podgórzu należącej do prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Kontrowersje wzbudziła nie tylko prowadzona tam działalność, ale też niska cena wynajmu kamienicy. Banaś domaga się przeprosin, sprostowania i zapłaty stosownej kwoty na cel społeczny.

REKLAMA

Banaś w oświadczeniu podkreślił, że materiał "Superwizjera" zawiera nieprawdziwe zarzuty i informacje, naruszające jego dobre imię, a ponadto dyskredytujące jego i Najwyższą Izbę Kontroli, której jest prezesem.

"W dniu dzisiejszym złożyłem pozew cywilny, wraz z dokumentacją dowodową, o ochronę dóbr osobistych przeciwko TVN S.A. i autorowi reportażu Bertoldowi Kittel, w ramach którego domagam się od ww. osób m.in. przeproszenia za takie bezprawne działania oraz zamieszczenia sprostowania, a także zapłaty stosownej kwoty na wskazany w tym pozwie cel społeczny" - oświadczył Banaś.

Według szefa NIK autor reportażu "nie dochował obowiązku zachowania należytej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, ograniczając się jedynie do dokonania selektywnego przekazu informacji pod z góry założoną tezę w celu skompromitowania" go.

W materiale "Superwizjera" TVN24 podano, że Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w krakowskiej dzielnicy Podgórze. "Superwizjer" podał, że w kamienicy mieści się niewielki pensjonat, który oferuje gościom pokoje na godziny, a w oświadczeniu majątkowym Banaś wpisał, iż wynajem kamienicy o powierzchni 400 m kw. i dwóch mniejszych przynosi rocznie 65,7 tys. zł dochodu.

Według "Superwizjera" w 2016 r. Banaś zadeklarował, że sprzeda kamienicę, ale nigdy do tego nie doszło. Umowa przedwstępna została jednak odnotowana w dokumentach sądowych. Niedoszłym nabywcą jest 30-letni Dawid O., który jednocześnie prowadzi pensjonat w kamienicy.

Banaś nie wpisał do oświadczenia majątkowego informacji o zabezpieczeniu na hipotece kamienicy na krakowskim Podgórzu dla kredytu na ponad 2,6 miliona zł, przyznanego przez Bank Ochrony Środowiska firmie, w której pracował jego syn.

Szef NIK w oświadczeniu zaznaczył, że nie zarządzał pokazanym w materiale "Superwizjera" hotelem, a obecnie nie jest właścicielem nieruchomości. Jak dodał, "materiał odbiera jako próbę manipulacji, szkalowania i podważania dobrego imienia" nie tylko jego, ale również kierowanych przez niego instytucji, i zamierza skierować sprawę na drogę sądową.

Odnosząc się do niskiej ceny wynajmu kamienicy, Banaś wskazał, że "można sobie chcieć, ale rynek zupełnie inaczej kształtuje ceny". Zaznaczył również, że niższa cena wynajmu miała zostać wyrównana przy sprzedaży kamienicy.

CBA poinformowało, że od kwietnia kontroluje oświadczenia majątkowe Banasia, a kontrola ma się zakończyć w drugiej połowie października. Od 27 września do zakończenia prowadzonej przez CBA kontroli Banaś przebywa na urlopie bezpłatnym.