Instytut Pamięci Narodowej w ciągu doby jest w stanie rozpocząć prace ekshumacyjne na Wołyniu - taką deklarację złożył dziś szef tej instytucji Karol Nawrocki. To następstwo wczorajszej deklaracji Ukrainy, która ustami szefa swojej dyplomacji zapewniła, że nie ma już żadnych przeszkód do prowadzenia takich prac na jej terytorium.
We wtorek Ukraina potwierdziła, że nie ma żadnych przeszkód do prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na jej terytorium.
Decyzja o zniesieniu obowiązującego od 2017 r. moratorium na poszukiwania i ekshumacje szczątków polskich ofiar zbrodni wołyńskiej została ogłoszona podczas wspólnej konferencji prasowej ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy Radosława Sikorskiego i Andrija Sybihy.
Podczas środowej konferencji prasowej prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki przypomniał, że IPN "od 2017 r. konsekwentnie dąży do tego, by wszystkie wnioski ekshumacyjne i ekshumacje na Wołyniu stały się prawdą".
W 2017 r. IPN wysłał pierwszy wniosek o podjęcie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych. Wniosek ten dotyczył wielu miejscowości (...). Między 2017 r. i 2024 r. wysłaliśmy dziewięć takich wniosków. Żaden z tych wniosków nie spotkał się z akceptacją strony ukraińskiej - stwierdził.
Zdaniem Nawrockiego, deklaracja publiczna musi mieć drugi tryb - "tryb 'sprawdzam'". Jeśli publiczne deklaracje dzisiejszych polityków nie są tylko deklaracjami politycznymi, to czekamy w IPN - tej jedynej instytucji, która jest gotowa do podjęcia prac ekshumacyjnych na Wołyniu - na formalne potwierdzenie i odpowiedź na nasze wnioski wysyłane od 2017 r. - powiedział.
Nawrocki zapewnił, że IPN dysponuje zarówno ludźmi, jak i sprzętem, dlatego jeśli zapadnie formalna decyzja w tej sprawie, a nie tylko deklaracja - przeszkolone ekipy pojadą na Wołyń.
Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN jest gotowe w ciągu 24 godzin podjąć się realnych poszukiwań na Wołyniu. Czekamy więc na formalne potwierdzenie tej informacji - powiedział.
Prezes IPN przekonywał też, że poszukiwania mogą ruszyć mimo trwającej za naszą wschodnią granicą wojny. Wojna nie ma wpływu na efektywność działań pracowników Instytutu Pamięci Narodowej - dodał.
Według różnych szacunków, w rzezi wołyńskiej mogło zginąć ponad 120 tysięcy Polaków. Najbardziej znane badania w tej sprawie mówią o niespełna 40 tys. zidentyfikowanych z imienia i nazwiska ofiar.
Instytut Pamięci Narodowej zapewnia, że dysponuje porównawczym materiałem genetycznym, by zidentyfikować przynajmniej część z osób, których szczątki pogrzebano 80 lat temu na Wołyniu.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio