Janusz Kaczmarek jako prokurator krajowy i szef MSWiA chronił pewien potężny układ biznesowy, który ma zresztą niejednego reprezentanta w życiu publicznym – mówi w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński - jak mówi - nie może odpowiedzieć na pytanie, w czym Kaczmarek okłamał go ostatniego dnia przed dymisją. To była rozmowa z pytaniem, czy kogoś widział czy nie. W sposób niezwykle przekonujący, ale mówił nieprawdę - relacjonuje premier.
Szef rządu twierdzi, że nie chodziło ani o Jaromira Netzla, szefa PZU, ani o posła Samoobrony Lecha Woszczerowicza, którzy mieli ostrzec Leppera o planowanej przez CBA akcji w Ministerstwie Rolnictwa
Chodziło o co innego, ale powiedzieć tego w tej chwili nie mogę. Dowiecie się państwo, chyba że dojdzie do zmian politycznych, po których sprawa zostanie ukręcona a my będziemy uchodzić za przestępców. Trudno. Ale prawda jest taka, że Kaczmarek chronił pewien potężny układ biznesowy, który ma zresztą nie jednego reprezentanta w życiu publicznym - wyjaśnia Kaczyński.