Pracownicy sądów i prokuratur łączą siły i wspólnie mają domagać się wyższych płac. Od kilku tygodni w całej Polsce trwają protesty, polegające między innymi na masowym przechodzeniu na zwolnienia lekarskie. Wszyscy żądają tysiąca złotych podwyżki - i zamierzają uformować wspólny front. Razem to około 40 tysięcy osób.

REKLAMA

Przede wszystkim pracownicy sądów i prokuratur chcą wspólnie naciskać na premiera, by osobiście zaangażował się w rozwiązanie problemu płacy w wymiarze sprawiedliwości.

Zamierzają zorganizować w Sejmie okrągły stół i zaprosić na to spotkanie szefa rządu - nie ministra sprawiedliwości, ale właśnie Mateusza Morawieckiego, który może odblokować fundusze na podwyżki. Na razie jednak premier w tej sprawie milczy i odsyła wszystkie pisma z powrotem do Zbigniewa Ziobry.

Pracownicy sądów zawarli już jedno porozumienie w sprawie podwyżek. Zrobił to w ich imieniu jeden ze związków zawodowych. Obejmowało ono od tysiąc złotych jednorazowej premii i 200-złotową podwyżkę. Sami pracownicy sądów w ogromnej większości je odrzucili i protestują dalej, a związkowcy po cichu przyznają, że porozumienie było niefortunne.

Autor: Paweł Balinowski

Opracowanie: Magdalena Partyła