Piłkarze Polski i Węgier nie będą dziś trenować na Stadionie Miejskim w Poznaniu, żeby nie zniszczyć świeżo położonej murawy. Zdecydował tak PZPN.
Decyzją zaskoczony jest Ryszard Żukowski, dyrektor Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji.
Murawa owszem, jest dopiero co położona, ale przygotowaliśmy ją tak, aby dzisiejsze treningi odbyły się na Stadionie Miejskim - powiedział. Jak dodaje, jutrzejszy mecz Polski i Węgier (początek godz. 20.30) nie jest zagrożony.
Położyliśmy bardzo grubą murawę, trawa ma pięć centymetrów grubości. Oczywiście, w trakcie meczu może ona się wyrywać, ale na pewno nie jakimiś dużymi kawałkami. Jest bardzo ciężka, więc w nie powinna ona też "pływać" jak to mówią piłkarze. Fachowcy uznali, że to bardzo solidna nawierzchnia i nawet się dziwli, że o tej porze roku udało nam się znaleźć taką solidną murawę - tłumaczy Żukowski.
Według rzeczniczki PZPN Agnieszki Olejkowskiej, o przeniesieniu treningów zdecydował związek. Odbyliśmy wizytację na stadionie i ta murawa nie wyglądała najlepiej, dlatego wolimy ją oszczędzić na jutrzejszy mecz - powiedziała. Podopieczni Franciszka Smudy postanowili zostać w Grodzisku Wielkopolskim i tam, przeprowadzić ostatnie przedmeczowe zajęcia.
Węgrzy, którzy w południe wylądowali w Poznaniu, trenować będą na bocznym boisku przy ul. Bułgarskiej.