"W 1956 r. żądaliśmy chleba, teraz żądamy pracy". Wręczeniem wojewodzie petycji do premiera Donalda Tuska zakończyła manifestacja pracowników zakładu Cegielskiego przeciwko złej sytuacji w spółce. W proteście na ulicach Poznania wzięło udział ponad 200 osób.
Upadek polskich stoczni niemalże rozłożył na łopatki poznańską firmę. Obecnie w Cegielskim nie są produkowane żadne silniki okrętowe, nie ma też zamówień na przyszły rok. Nie wiadomo, czy nie dojdzie do kolejnych zwolnień grupowych. Zarząd fabryki upatruje ratunek w planie restrukturyzacji na lata 2010-2012. Zakłada on m.in., że za trzy lata dojdzie do prywatyzacji przedsiębiorstwa.