9 października odbędą się wybory parlamentarne - ogłosił Bronisław Komorowski. Prezydent dodał, że ma nadzieję, że w przyszłości będą możliwe wybory dwudniowe. "Na frekwencji powinno zależeć wszystkim" - skomentował. Formalnie kampania wyborcza ruszy od dnia opublikowania zarządzenia prezydenta w Dzienniku Ustaw.
Prezydent zaznaczył, że "z przykrością odnotowuje", iż nie można zorganizować wyborów dwudniowych. Tutaj werdykt Trybunału Konstytucyjnego jest jednoznaczny, w związku z tym oczywiście są to wybory jednodniowe - powiedział.
W lipcu - na wniosek PiS - TK zakwestionował przepisy Kodeksu wyborczego umożliwiające dwudniowe głosowanie w wyborach parlamentarnych i prezydenckich.
Komorowski zaznaczył też, że jest usatysfakcjonowany, iż podczas najbliższych wyborów będzie obowiązywało kilka "ewidentnie korzystnych" ze względu na frekwencję wyborczą rozwiązań Kodeksu. Wymienił m.in. głosowanie przez pełnomocnika i głosowanie korespondencyjne.
Zgodnie z konstytucją wybory parlamentarne zarządza prezydent nie później niż na 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu. Data wyborów wyznaczana jest na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji obu izb parlamentu.
Tegoroczne wybory odbędą się według przepisów Kodeksu wyborczego, który wszedł w życie w poniedziałek. Trybunał Konstytucyjny wydał niedawno wyrok ws. zakwestionowanych przez grupę posłów PiS przepisów Kodeksu.
TK orzekł, że wprowadzenie jednomandatowych okręgów w wyborach do Senatu, głosowanie przez pełnomocnika i korespondencyjne nie narusza konstytucji.
Za niezgodne z ustawą zasadniczą uznał natomiast dwudniowe głosowanie w wyborach do Sejmu, Senatu i prezydenckich. TK zakwestionował też zakaz używania billboardów i spotów w kampanii wyborczej, bo - jak uzasadniał - zakaz taki ogranicza wolność wyrażania poglądów przez partie i wolność pozyskiwania informacji przez wyborców. W ocenie TK, ograniczenia te dotyczą jednej z fundamentalnych wolności: osobistej i politycznej.