Ponad 50 osób jest dachu nad głową - to skutek dwóch nocnych pożarów w Czerwionce-Leszczynach na Śląsku. Spaliły się tam dwa zabytkowe familoki. Dziś w urzędzie miejskim ma odbyć się spotkanie władz miasta z przedstawicielami służb ratunkowych.
Po pożarze dwie osoby spędziły noc w lokalu zaproponowanym przez miasto. Pozostali lokatorzy byli u bliskich i znajomych.
Już wczoraj specjalny punkt pomocy dla mieszkańców zorganizowano w centrum kultury. Dziś lokatorzy będą mogli wrócić do swoich mieszkań, ale tylko na chwilę, żeby zabrać najpotrzebniejsze rzeczy. Także dziś inspektor budowlany ma zdecydować, co dalej z dwoma uszkodzonymi budynkami.
Do dwóch pożarów na jednym osiedlu zabytkowych familoków doszło mniej więcej o tej samej porze. Oba wybuchły na poddaszach budynków oddalonych od siebie o kilkaset metrów. Policja będzie wyjaśniać, czy to przypadek.
W obu pożarach nikt nie ucierpiał. Akcja strażaków trwała około pięciu godzin. Brało w niej udział 27 strażackich zastępów.