Po 13-nastu godzinach strażakom udało się ugasić pożar składowiska odpadów w Studziankach niedaleko Białegostoku. Mimo to, akcja jeszcze się nie zakończyła. Nie ma już jednak zagrożenia, że ogień przeniesie się do pobliskiego lasu i budynków zakładu. Zdjęcia pożaru dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Na miejscu pracuje teraz 20 zastępów straży pożarnej.
Strażacy z użyciem koparki rozgarniają teraz kilkunastometrowa hałdę, by sprawdzić, czy w środku nie ma jeszcze źródeł ognia.
Wszystkie śmieci zostaną później wyrównane i zasypane żwirem, by mieć pewność, że śmieci ponownie się nie zapalą.
Nikomu nic się nie stało, nie było też potrzeby ewakuacji okolicznych mieszkańców.
Woda na miejsce pożaru dowożona była cysternami, ponieważ ogień wybuchł w pobliżu ujęcia wody, z którego strażacy wcześniej ją pobierali. Jak na razie nie ma informacji o przyczynach pożaru składowiska.
Ostatni raz sortownia śmieci w Studziankach paliła się w listopadzie 2017 roku. Paliła się hałda śmieci o wymiarach 130 na 60 metrów, a jej gaszenie trwało wtedy blisko 60 godzin. Spaliło się ponad 3,3 tys. metrów sześciennych odpadów.
W poprzednich latach również dochodziło do pożarów na składowisku w Studziankach. Największy miał miejsce w 2012 r. Gaszenie trwało wtedy 8 dni. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, choć biegli uznali, że przyczyną pożaru było umyślne podpalenie. Sprawców nie udało się jednak ustalić.
(ph)