W budynku szkoły podstawowej i gimnazjum w Gorzkowicach koło Piotrkowa Trybunalskiego w Łódzkiem wybuchł pożar. Ewakuowano uczniów i nauczycieli. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a ogień udało się już opanować. Straty sięgają kilku milionów złotych. Informację o pożarze dostaliśmy od słuchacza na Gorącą Linię RMF FM.
Pożar wybuchł na poddaszu kompleksu budynków szkoły podstawowej i gimnazjum przy ul. Kościelnej. Palił się dach z drewnianą więźbą i pokryciem z blachy, także na poddaszu nad szkołą. Strażacy opowiadali naszej reporterce Agnieszce Wyderce, że gdy przyjechali na miejsce zobaczyli tylko, jak ogień strzela w górę, przebijając się przez blaszany dach.
Taki rodzaj pożaru bardzo trudno jest ugasić, więc strażacy potrzebowali dużej ilości wody. Jej zużycie było w czasie akcji gaśniczej tak duże, że gwałtownie spadło ciśnienie w gminnym wodociągu, który zaopatruje hydranty przy szkołach. Woda musiała być dowożona z pobliskiego drugiego ujęcia.
W tej chwili trwa akcja dogaszania i rozbiórki dachu. Spaliło się ponad 800 metrów kwadratowych dachu i budynek w najbliższym czasie nie będzie nadawał się do użytku. Remontu będzie wymagał oczywiście dach, poddasze, gdzie znajdowały się między innymi pracownie polonistyczna i języka angielskiego oraz biblioteka, a także zalane pomieszczenia na niższych kondygnacjach szkoły.
W środę odwołujemy zajęcia. W godzinach rannych wejdzie nadzór budowlany i dopiero wtedy będziemy mieli informacje, czy możemy - choćby w szkole gimnazjalnej - rozpocząć zajęcia. Wtedy powiadomimy ponownie rodziców i uczniów, co dalej z zajęciami - powiedział naszej reporterce wójt Gorzkowic Alojzy Włodarczyk.
Jak dodał, z pożaru udało się uratować przede wszystkim sprzęt komputerowy. Chciałbym, żeby potwierdziła się informacja, że tylko kilkanaście procent zbiorów bibliotecznych zostało zniszczonych. Ostatnio doposażyliśmy szkołę w pomoce naukowe. Nauczyciele płakali dzisiaj, gdy wspominali o tym. Większość tych nowych pomocy była zgromadzona na tej najwyższej kondygnacji - mówił.
Po pojawieniu się ognia ze szkolnych klas trzeba było wyprowadzić około 900 uczniów, nauczycieli i pracowników administracyjnych. Ewakuacja przebiegła sprawnie, a dzieci zostały odebrane przez rodziców. Jak zapewniają strażacy, nikt nie został poszkodowany.Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zwarcie instalacji elektrycznej na poddaszu.