To nie był wybuch butli z gazem – prokuratura ustaliła, że pożar, który wybuchł miesiąc temu w pensjonacie w Promienku pod Poznaniem to nie był wypadek. Jedna z ofiar została podpalona.

REKLAMA

Badania wykazały, że ofiarę ktoś polał substancją łatwopalną, a potem podpalił. W pożarze zginęły dwie osoby - syn właściciela i turysta. 4 osoby trafiły do szpitala.

Ruszyły poszukiwania zabójców.