W nocy przy ulicy Pileckiego w Lęborku w województwie pomorskim zapaliła się trzy kondygnacyjna kamienica. Ewakuowano 25 osób, 12 musiało trafić do szpitali. Większość wyszła już ze szpitali.

REKLAMA

/ Kuba Kaługa / RMF FM
/ Kuba Kaługa / RMF FM
/ Kuba Kaługa / RMF FM
/ Kuba Kaługa / RMF FM
/ Kuba Kaługa / RMF FM

Jak informuje Prokuratura Okręgowa w Słupsku, w wyniku pożaru rannych zostało 20 osób, przy czym 3 dzieci w wieku 4, 13 i 16 lat doznało ciężkich poparzeń 100, 90 i 50 proc. ciała.

Dwie osoby, w tym 3-miesięczne dziecko doznało obrażeń w postaci niedotlenienia, a pozostałe 15 osób doznało głównie lekkich obrażeń ciała wynikających z podtrucia tlenkiem węgla i lekkich poparzeń.

W kamienicy są wyłącznie mieszkania komunalne - na razie ich lokatorzy spędzają czas u swoich rodzin. Jeśli zajdzie potrzeba miasto zapewnić ma im lokale, ale też doraźne zasiłki - choćby na spalone lub zalane podczas gaszenia szkolne podręczniki.

Przed wciąż odgrodzoną taśmą kamienicą stoi radiowóz. Policjanci pilnują, by nikt nie wchodził do środka.

Na miejsce mają przyjechać biegli, którzy wyjaśnią przyczyny pożaru.

W komunikacie prokuratury czytamy, że "nie wyklucza się możliwości, iż pożar powstał przy udziale osób trzecich".

Pożar wybuchł o godzinie 1:45 w nocy, najpewniej w piwnicy trzykondygnacyjnej, starej kamienicy. Ogień szybko objął drewnianą klatkę schodową.

Straże i karetka za karetką. Reanimowali na chodniku. Tragedia, dzieci tu ranne są - mówili reporterowi RMF FM mieszkańcy sąsiednich kamienic.

W sprawie pożaru prokuratura wszczęła śledztwo.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy albo skorzystać z formularza WWW.

(j.)