W czwartek w Pruszkowie doszło do tragedii. W mieszkaniu w budynku wielorodzinnym zaczął dymić piec. Jedna osoba – mimo podjętej reanimacji – zginęła.
Pożar, który wybuchł w dwukondygnacyjnym bloku przy ulicy Edwarda jest już opanowany. Na miejscu pracują policja, pogotowie gazowe i energetyczne.
Jak usłyszał nasz reporter, Patryk Michalski, mimo podjętej próby reanimacji, nie udało się uratować kobiety, która mieszkała na pierwszym piętrze. To prawdopodobnie w jej mieszkaniu wybuchł pożar.
Pod opieką lekarza jest jedna osoba, która ma objawy zatrucia, ale jest w dobrym stanie. Nie wiadomo jeszcze kiedy mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich mieszkań. Prokurator ustala przyczyny pożaru.