Duża awaria sieci trakcyjnej na trasie kolejowej między Wołominem a Tłuszczem na Mazowszu. Pociągi mają duże opóźnienia. Utrudnienia mogą potrwać nawet do 15. Co gorsza, to niejedyna awaria na kolei na Mazowszu.
Po tym, jak pociąg zerwał trakcję na odcinku Dobczyn-Klembów, składy jeżdżą tylko po jednym torze, w związku z tym odwołano kilkanaście kursów Kolei Mazowieckiej. Innym pociągom skrócono trasę. Te, które jeżdżą, mają duże opóźnienia, nawet do pół godziny.
Przez Wołomin i Tłuszcz jeżdżą nie tylko składy podmiejskie, ale też dalekobieżne z Warszawy do Białegostoku. Usuwanie skutków awarii może potrwać nawet do 15.
Z opóźnieniami muszą się liczyć także pasażerowie na linii otwockiej. Pociągi przez jakiś czas nie jeździły, ponieważ na stacji Zabieżki nagle zachorowała osoba dyżurująca na posterunku. Ruch wstrzymano ze względów bezpieczeństwa.
Składy na odcinku Otwock - Dęblin oraz Otwock - Warszawa mogą być opóźnione około 30 - 50 minut.
Na domiar złego na stacji Ursus zepsuł się pociąg Szybkiej Kolei Miejskiej. Zablokował składy jadące w kierunku centrum. Jakby tego było mało, awarię miał nawet skład ratunkowy, jadący z pomocą dla zepsutej SKM-ki.
Słowem - podróżujący koleją na Mazowszu muszą mieć dziś sporo cierpliwości.